Odpowiedź jest prawidłowa, bo zużycie tulejek w rozruszniku rzeczywiście prowadzi do ocierania wirnika o nabiegunniki. Tulejki, zwane często łożyskami ślizgowymi, utrzymują wał wirnika w odpowiedniej pozycji względem obudowy rozrusznika. Jeśli są wyeksploatowane, pojawia się luz osiowy i boczny, co sprawia, że wirnik zaczyna się przemieszczać i w skrajnych przypadkach ociera o nabiegunniki, czyli elementy magnetyczne stojana. Takie tarcie wywołuje nie tylko hałas, ale i bardzo szybko prowadzi do uszkodzeń mechanicznych zarówno wirnika, jak i nabiegunników. Z mojego doświadczenia wynika, że ignorowanie pierwszych objawów luzów w tulejkach kończy się zazwyczaj kosztowną naprawą albo nawet koniecznością wymiany całego rozrusznika. W dobrych praktykach warsztatowych zaleca się regularną kontrolę stanu tulejek przy przeglądach rozrusznika, bo to zdecydowanie wydłuża jego żywotność. Stosowanie odpowiednich smarów oraz wymiana tulejek na czas to coś, czego nauczyłem się już na początku nauki zawodu. Warto również pamiętać, że w niektórych nowoczesnych rozrusznikach stosuje się łożyska kulkowe zamiast tulejek – tam problem ocierania wirnika o nabiegunniki występuje znacznie rzadziej, ale nadal jest możliwy przy poważnym zużyciu. Tak czy inaczej, zużyte tulejki to klasyczna przyczyna tego typu awarii i dobrze o tym pamiętać podczas diagnostyki.
Wiele osób podczas rozwiązywania tego typu pytań skupia się na innych elementach rozrusznika, ale niestety nie zawsze są one odpowiedzialne za opisany problem. Uszkodzenie sprzęgła jednokierunkowego powoduje raczej ślizganie lub brak przeniesienia momentu obrotowego z silnika rozrusznika na koło zamachowe silnika spalinowego, a nie wpływa bezpośrednio na pozycję wirnika względem nabiegunników. Sprzęgło jednokierunkowe nie ma kontaktu z wałem wirnika na tyle, by jego awaria powodowała fizyczne ocieranie. Druga z błędnych odpowiedzi, czyli uszkodzenie izolacji uzwojeń, prowadzi do zwarć, spadku wydajności rozrusznika, a nawet do jego przegrzania lub przepalenia, ale nie powoduje, że wirnik zaczyna ocierać o elementy stojana. To jest typowy problem elektryczny, a nie mechaniczny. Z kolei zużycie szczotek skutkuje przede wszystkim kłopotami z doprowadzeniem prądu do komutatora wirnika – objawia się to spadkiem mocy, przerywaniem pracy rozrusznika lub jego całkowitym zatrzymaniem, natomiast położenie mechaniczne wirnika w obudowie nie zostaje przez to zaburzone. Często można się pomylić, bo szczotki i tulejki to elementy eksploatacyjne, ale pełnią zupełnie inne funkcje. W praktyce spotkałem się z sytuacjami, gdzie diagnoza oparta tylko na wywiadzie z klientem prowadziła na manowce, bo dźwięki ocierania były błędnie przypisywane szczotkom czy sprzęgłu. Dużym błędem jest pomijanie aspektów mechanicznych w takich przypadkach – to właśnie tulejki odpowiadają za prowadzenie wału i ich zużycie to wręcz klasyczna usterka prowadząca do kontaktu wirnika z nabiegunnikami. Warto na przyszłość pamiętać, że rozrusznik to urządzenie o dość ścisłej tolerancji mechanicznej i drobne luzy w tulejkach mają realny wpływ na poprawność pracy całego układu.