Pirometr to urządzenie służące do bezkontaktowego pomiaru temperatury powierzchni, co w praktyce motoryzacyjnej jest niesamowicie przydatne przy ocenie wydajności układów klimatyzacji. Moim zdaniem, każdy, kto miał okazję diagnozować klimatyzację samochodową, wie, jak ważne jest szybkie i precyzyjne sprawdzenie, czy układ faktycznie chłodzi – bez konieczności rozkręcania połowy auta czy podłączania skomplikowanych manometrów. Pirometrem wystarczy „naprowadzić” wiązkę na nawiew czy rurkę i już mamy konkretną temperaturę. Dzięki temu można szybko porównać temperaturę powietrza wylotowego z oczekiwaniami oraz ustalić, czy na przykład parownik lub skraplacz działają prawidłowo. To zgodne z dobrymi praktykami serwisowymi, gdzie sprawny technik najpierw sprawdza podstawowe parametry, zanim zacznie szukać przyczyn problemów głębiej. Współczesne pirometry są bardzo dokładne, a ich obsługa to kwestia kilku sekund. Branżowe standardy mówią jasno – pomiar temperatury na wylocie z nawiewu i porównanie z temperaturą otoczenia to podstawa oceny wydajności klimatyzacji. Pirometr to podstawowe wyposażenie warsztatu – nie tylko ułatwia życie, ale i skraca czas diagnostyki. Takie urządzenia to już nie luksus, tylko realna potrzeba w każdym profesjonalnym serwisie.
Pirometr, ze względu na swoją zasadę działania, nie jest uniwersalnym narzędziem do każdego pomiaru w motoryzacji czy elektrotechnice. Często można się spotkać z nieporozumieniami co do jego zastosowania, bo wygląda bardzo nowocześnie i wydaje się wszechstronny. Jednak w praktyce – do pomiaru gęstości elektrolitu służą areometry, które działają na zasadzie pomiaru ciężaru właściwego cieczy, najczęściej stosowane przy obsłudze akumulatorów. Pirometr nie ma tu żadnego zastosowania, ponieważ nie mierzy żadnych właściwości cieczy, tylko temperaturę powierzchni. Jeśli chodzi o natężenie przepływu prądu, to tutaj konieczny jest amperomierz lub multimetr – nie da się bezpośrednio sprawdzić prądu przez pomiar temperatury zewnętrznej. To jest zupełnie inny obszar pomiarowy, często mylony przez osoby początkujące, które utożsamiają „elektroniczny gadżet” z miernikiem wszystkiego. Pomiar rezystancji żarnika halogenowego również wymaga przyrządu do pomiaru oporu elektrycznego, czyli omomierza. Pirometr nie jest w stanie określić rezystancji przewodnika – on tylko mierzy ciepło emitowane z powierzchni. Wybierając pirometr do takich zadań, można się mocno rozczarować, bo nie uzyskamy żadnych przydatnych danych. Widziałem już przypadki, gdzie ktoś próbował 'na oko' ocenić stan żarnika przez temperaturę – to absurd, bo na wyniki wpływa mnóstwo czynników zewnętrznych, a nie sam opór elektryczny. Myślę, że takie pomyłki wynikają z pobieżnej znajomości funkcji narzędzi i przekonania, że każde nowoczesne urządzenie jest wielofunkcyjne. W rzeczywistości precyzyjny dobór narzędzi do zadania to podstawa efektywnej diagnostyki i zgodność z branżowymi standardami.