Odpowiedź, że układ jest uszkodzony, jest jak najbardziej trafna. Jeśli na wejście podajesz sygnał sterujący o wartości 3 V, to z punktu widzenia klasycznego układu przekaźnikowego opartego na tranzystorach sytuacja powinna wyglądać zupełnie inaczej. Gdy obwód działa prawidłowo, tranzystor T2 po przewodzeniu powinien powodować spadek napięcia na przekaźniku oraz – co ważniejsze – na zaciskach woltomierza powinno być znacznie mniejsze napięcie, bo część napięcia zasilania spada właśnie na przekaźniku i tranzystorze. Jeśli woltomierz pokazuje niemal pełne napięcie zasilania, to znaczy, że prąd nie płynie przez uzwojenie K1, czyli przekaźnik nie działa. W praktyce bardzo często spotyka się tę sytuację przy uszkodzeniu jednego z elementów (np. przerwana cewka przekaźnika, uszkodzony tranzystor T2 – zwłaszcza jeśli nie przewodzi, albo zimny lut). To typowe zjawisko obserwowane podczas diagnostyki takich układów – jeśli napięcie na przekaźniku jest praktycznie równe napięciu zasilania, to układ nie wykonuje swojej funkcji i trzeba szukać usterki. Często na warsztatach używa się tej metody jako jednej z podstawowych podczas szybkiej weryfikacji poprawności działania przekaźników i sterowania tranzystorowego.
Sporo osób przy tego typu pytaniach wpada w pułapkę myślową związaną z domniemaniem, że skoro na wejście jest podane odpowiednie napięcie, to cały układ działa prawidłowo lub że prąd płynie przez cewkę. W rzeczywistości, jeśli woltomierz wskazuje niemal pełne napięcie zasilania (11,95 V przy zasilaniu 12 V), oznacza to, że praktycznie nie występuje żaden znaczny spadek napięcia na obciążeniu, którym w tym przypadku jest cewka przekaźnika K1 oraz elementy sterujące. To sugeruje, że żaden prąd nie płynie przez cewkę – a więc przekaźnik nie jest załączany. Odpowiedzi sugerujące zwartą diodę D1 to typowe nieporozumienie – gdyby dioda była zwarta, napięcie na przekaźniku byłoby bliskie zeru, bo prąd popłynąłby przez diodę, a nie przez przekaźnik. Z kolei stwierdzenie, że przez cewkę płynie prąd sterowania, jest sprzeczne z odczytem napięcia – gdyby tak było, napięcie na woltomierzu spadłoby wyraźnie poniżej napięcia zasilania, zależnie od oporu cewki i nasycenia tranzystora sterującego. Typowy błąd polega na nieuwzględnieniu zasady działania takich układów: spadek napięcia na obciążeniu informuje nas, czy prąd w ogóle płynie przez dany element. W tym przypadku tak się nie dzieje, co prowadzi do wniosku, że układ jest uszkodzony. Dobre praktyki branżowe i diagnostyczne uczą, aby zawsze analizować spadki napięć i prądy, a nie tylko polegać na sygnałach logicznych podanych na wejściu.