Właściwym pierwszym krokiem przy diagnozowaniu niedostatecznego ogrzewania kabiny, kiedy obwód sterowania nawiewem pracuje prawidłowo, jest sprawdzenie poziomu płynu chłodniczego. To podstawa, bo układ ogrzewania w kabinie korzysta bezpośrednio z ciepła płynu krążącego w układzie chłodzenia silnika. Jeśli poziom płynu jest zbyt niski, nagrzewnica może być niedostatecznie zasilana, co powoduje, że do wnętrza pojazdu dociera zbyt mało ciepłego powietrza. Takie sytuacje widziałem wielokrotnie w warsztacie – klient narzeka, że ogrzewanie 'nie grzeje', a przyczyna banalna: ubytek płynu przez nieszczelność, np. wyciek na króćcu czy z chłodnicy. Ważne jest, by nie dolewać płynu "na zimno" do gorącego silnika, bo można doprowadzić do uszkodzeń. Standardy branżowe mówią, żeby zacząć od najprostszych, najbardziej prawdopodobnych przyczyn – szczególnie, że kontrola poziomu płynu jest szybka, nie wymaga specjalistycznych narzędzi i daje natychmiastową odpowiedź. Dopiero potem, gdy poziom jest OK, można przechodzić do bardziej złożonych elementów, np. termostatu czy czujników. Moim zdaniem takie podejście to nie tylko oszczędność czasu, ale też pokazanie profesjonalizmu w praktyce serwisowej.
Wydaje się, że sprawdzenie czujnika temperatury silnika lub czujnika temperatury płynu chłodniczego może mieć sens, bo oba te elementy biorą udział w monitorowaniu parametrów pracy jednostki napędowej. Jednak w praktyce, kiedy obwód sterowania nawiewem działa poprawnie i występuje niedostateczne ogrzewanie kabiny, priorytetem powinno być rozpoczęcie diagnostyki od podstawowych kwestii mechanicznych, czyli poziomu płynu chłodniczego. Często spotykam się z takimi błędami myślowymi – mechanik od razu szuka elektroniki, a zapomina o banalnych przyczynach. Czujniki temperatury są oczywiście ważne dla sterowania pracą silnika i układów elektronicznych, ale nawet najlepszy czujnik nie zapewni odpowiedniego ogrzewania, jeśli w nagrzewnicy nie ma wystarczającej ilości płynu, który mógłby oddać ciepło. Z kolei poprawność działania termostatu należy sprawdzać, gdy poziom płynu jest prawidłowy, a ogrzewanie nadal nie działa jak trzeba – bo niesprawny termostat może powodować niedogrzanie silnika i słabe ogrzewanie, ale to już kolejny etap diagnostyki. Typowym błędem jest też traktowanie czujnika temperatury silnika jako czynnika wpływającego bezpośrednio na ogrzewanie kabiny – on służy głównie do pracy ECU i wskaźników na desce rozdzielczej, rzadziej bezpośrednio do sterowania zaworem nagrzewnicy. Moim zdaniem, w codziennej pracy warto zawsze zaczynać od najprostszych rzeczy, bo pozwala to szybko wyeliminować najczęstsze usterki i nie tracić czasu na zbędne analizy.