No i to jest właśnie sedno diagnostyki nowoczesnych systemów ABS. Nadmierny luz łożysk kół jezdnych potrafi nieźle namieszać w odczytach czujników prędkości obrotowej koła, które są absolutnie kluczowe dla prawidłowego działania ABS. W praktyce wygląda to tak – jeżeli łożysko jest luźne, nawet minimalne drgania czy przesunięcia piasty mogą powodować zmiany szczeliny pomiędzy czujnikiem a pierścieniem impulsowym. System zaczyna odbierać błędne sygnały, uznaje to za usterkę i wyrzuca lampkę ostrzegawczą na desce rozdzielczej. Z mojego doświadczenia takie sytuacje najczęściej pojawiają się po kilku-kilkunastu metrach jazdy, bo wtedy dopiero czujniki mają szansę wyłapać nieregularności. Branżowe wytyczne (np. wg Bosch Automotive Handbook czy instrukcji serwisowych producentów) jasno mówią, żeby w przypadku powracającej kontrolki ABS zawsze zaczynać od sprawdzenia luzów piast/łożysk, zanim zaczniemy wymieniać czujniki czy robić cokolwiek przy elektronice. Luz łożyska wpływa nie tylko na ABS, ale też na ogólne bezpieczeństwo układu jezdnego – zlekceważenie tego może prowadzić do poważnych awarii. W praktyce serwisowej, szybkie sprawdzenie luzów na kole i ewentualna wymiana łożyska często rozwiązuje problem bez większych kosztów. Warto o tym pamiętać, bo to taki typowy przypadek, gdzie mechanik z doświadczeniem od razu zwraca uwagę na mechanikę, zanim zacznie grzebać w elektronice.
W praktyce motoryzacyjnej bardzo często spotykam się z błędnym przekonaniem, że każda awaria systemu ABS wiąże się od razu z problemami z płynem hamulcowym albo zużyciem okładzin. To jest takie myślenie, że skoro coś nie działa w hamulcach, to na pewno chodzi o te najbardziej oczywiste i podstawowe elementy. Tymczasem układ ABS, chociaż powiązany z całością hydrauliki w samochodzie, to jednak pracuje na trochę innych zasadach. Niski poziom płynu hamulcowego jak najbardziej może powodować zapalenie się lampki ostrzegawczej, ale raczej dotyczy to lampki hamulcowej, a nie ABS – no chyba że jest tak niski, że wpływa na pracę pompy ABS, co jednak zdarza się bardzo rzadko. Zbyt wysoka zawartość wody w płynie hamulcowym to już kompletnie inny temat – to się objawia z czasem obniżeniem skuteczności hamowania, a nie błędami systemu ABS po przejechaniu kilku metrów. To raczej kwestia regularnej eksploatacji i konserwacji, a nie bezpośredniej przyczyny awarii ABS. Jeśli chodzi o zużyte okładziny, to ich stan oczywiście ma kolosalne znaczenie dla bezpieczeństwa, ale one nie wpływają bezpośrednio na elektronikę ABS i nie powodują zapalenia się lampki kontrolnej w taki sposób, jak opisano w pytaniu. Typowy błąd myślowy polega tutaj na mieszaniu przyczyn mechanicznych i elektronicznych oraz zbyt dużym uproszczeniu diagnostyki. Profesjonalne podejście wymaga najpierw sprawdzenia elementów mających bezpośredni wpływ na sygnał czujników ABS, czyli właśnie stanu łożysk i ich luzu. To pokazuje, że nie zawsze najoczywistsza odpowiedź jest prawidłowa – czasem trzeba pomyśleć, jak dany układ naprawdę pracuje w praktyce i jakie są rzeczywiste zależności pomiędzy jego elementami.