Pomiar diody prostowniczej za pomocą multimetru to jeden z podstawowych testów sprawności w elektronice. Jeśli zarówno w kierunku przewodzenia, jak i zaporowym, otrzymujemy wartość „∞” (czyli brak przewodzenia w obie strony), to z dużym prawdopodobieństwem dioda jest uszkodzona – konkretnie mamy do czynienia z jej przerwą. W praktyce oznacza to, że półprzewodnikowy element stracił ciągłość struktury, być może z powodu przegrzania, przepięcia czy nawet mechanicznego uszkodzenia. Standard branżowy mówi jasno: sprawna dioda powinna przewodzić w kierunku przewodzenia (wskazanie, np. 0,6–0,7 V dla diody krzemowej) i blokować prąd w kierunku zaporowym (wskazanie „∞” lub OL na mierniku). Jeśli ‘∞’ pojawia się dla obu kierunków – dioda jest martwa i należy ją wymienić. W codziennej pracy serwisowej takie pomiary to chleb powszedni. Moim zdaniem warto zawsze pamiętać, że dobry pomiar to pewność diagnozy – czasem spotykam początkujących, którzy próbują ratować takie diody, ale z doświadczenia wiem, że to nie ma sensu. Lepiej od razu wymienić i mieć święty spokój (i pewność działania układu).
Rozważając inne odpowiedzi, warto przeanalizować typowe schematy myślenia, które czasem prowadzą na manowce. Wielu osobom wydaje się, że pojawienie się „∞” na multimetrze w obydwu kierunkach to efekt złego ustawienia zakresu – jednak w przypadku pomiaru diody prostowniczej standardem jest korzystanie z zakresu „dioda” lub niskiego pomiaru rezystancji, który generuje odpowiednie napięcie do testu złącza. Co ciekawe, nawet jeśli wybralibyśmy niewłaściwy zakres (np. zbyt niską czułość), to z reguły multimetr i tak wskaże pewną wartość lub błąd, a nie nieskończoność w obie strony – poza tym, w praktyce każdy elektronik sprawdza ustawienia przed pomiarem (to taka branżowa rutyna). Kolejny mit to kwestia przebiegunowania diody – nie ma czegoś takiego jak trwałe przebiegunowanie w tym kontekście; dioda po prostu przewodzi w jednym kierunku i blokuje w drugim, a pomiar w obie strony daje różne wyniki tylko wtedy, gdy dioda jest sprawna. Jeśli zaś chodzi o stwierdzenie „pełna sprawność diody”, to kompletnie mija się z prawdą – zdrowa dioda powinna przewodzić w kierunku przewodzenia i blokować w zaporowym, więc identyczny brak przewodzenia w obie strony to ewidentna awaria. Z mojego doświadczenia wynika, że takie pomiary są bardzo jednoznaczne i nie pozostawiają miejsca na domysły. Często początkujący mają tendencję do doszukiwania się „cudownych” przyczyn, zamiast trzymać się prostych zasad diagnostyki. W ostatecznym rozrachunku, poleganie na konkretnych standardach i zdrowym rozsądku daje gwarancję poprawnych decyzji serwisowych.