Wybór omomierza do sprawdzenia poprawności działania czujnika temperatury NTC to zdecydowanie najlepsze i najczęściej stosowane rozwiązanie w warsztatach samochodowych. Wynika to z samej zasady działania tego typu czujnika – jest on rezystorem, którego rezystancja zmienia się wraz z temperaturą. NTC oznacza negative temperature coefficient, czyli ujemny współczynnik temperaturowy rezystancji – im wyższa temperatura, tym niższa rezystancja. Omomierz pozwala dokładnie zmierzyć opór elektryczny na zaciskach czujnika. Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli dobrze porównamy wyniki z tabelą wartości katalogowych producenta (zazwyczaj podają opór przy 20°C, 40°C, 60°C itd.), od razu widać czy czujnik działa poprawnie. To prosta, ale bardzo skuteczna metoda wykrywania awarii – czujnik albo będzie miał oporność kompletnie odbiegającą od normy, albo będzie tzw. „przerwany” (nieskończony opór) lub „zwarty” (praktycznie brak oporu). Tak naprawdę od tego pomiaru powinno się zaczynać diagnostykę NTC, zanim zaczniemy szukać problemu po stronie sterownika czy wiązki. W praktyce dobrym zwyczajem jest pomiar w kilku temperaturach, np. w temperaturze otoczenia i po ogrzaniu czujnika (np. suszarką czy w ciepłej wodzie). To daje pewność, że NTC działa w całym zakresie temperatur, a nie tylko przy jednej wartości. Uważam, że to jedna z podstawowych umiejętności każdego mechanika i w żadnym porządnym warsztacie nie powinno zabraknąć omomierza pod ręką.
Do sprawdzenia czujnika temperatury NTC nie zastosujemy ani amperomierza, ani wakuometru, ani woltomierza, chociaż na pierwszy rzut oka niektóre z tych przyrządów wydają się zbliżone do miernika uniwersalnego. Amperomierz mierzy natężenie prądu – żeby taki pomiar miał sens, musielibyśmy czujnik podłączyć do zasilania i sprawdzać, jaki prąd przez niego płynie. Ale wtedy to już nie jest test samego czujnika, tylko całego obwodu, a to niepotrzebnie komplikuje sprawę. Wakuometr natomiast to urządzenie do pomiaru podciśnienia i nie ma żadnego zastosowania w kontekście testowania elementów elektrycznych jak czujnik NTC. To typowa pułapka myślenia, że skoro czujnik jest „temperatury powietrza zasysanego”, to może ma jakiś związek z podciśnieniem – niestety to zupełnie nie ta bajka. Woltomierz mógłby mieć sens, gdybyśmy mierzyli napięcie na czujniku zamontowanym w pojeździe i zasilanym przez sterownik, ale wymontowany czujnik nie generuje sam z siebie żadnego potencjału – to po prostu zmienny rezystor, a nie źródło napięcia. Często spotyka się mylną teorię, że skoro multimetr ma tryb mierzenia napięcia, to wystarczy podłączyć końcówki do czujnika – ale bez zasilania nic nie zmierzymy. Dobre praktyki branżowe mówią jasno: czujniki NTC mierzymy omomierzem, bo to właśnie pozwala na szybkie i precyzyjne wychwycenie wszelkich nieprawidłowości w oporze, a tym samym – w działaniu całego elementu. Warto pamiętać, żeby nie stosować metod „na skróty”, bo można przeoczyć wadę, która potem skutkuje błędami w pracy silnika czy błędami OBD. Sam kiedyś widziałem, jak ktoś próbował mierzyć czujnik NTC amperomierzem i nie uzyskał żadnych sensownych danych – szkoda czasu i energii na takie podejście. Lepiej od razu sięgnąć po omomierz i zrobić to zgodnie ze sztuką.