Poprawnie wyliczyłeś całkowity koszt usługi, co świadczy o zrozumieniu, jak w praktyce rozlicza się prace warsztatowe. W tym zadaniu kluczowe było zsumowanie kosztów robocizny i materiału. Roboczogodzina w serwisie kosztuje 100 zł, a usługa trwała pół godziny (0,5 h). Stąd koszt pracy wynosi 100 zł × 0,5 = 50 zł. Do tego doliczamy koszt dwóch żarówek H4 – 2 sztuki × 15 zł = 30 zł. Łącznie: 50 zł + 30 zł = 80 zł. Takie podejście jest zgodne z rzeczywistością branżową, bo standardem jest rozliczanie czasu proporcjonalnie do faktycznej liczby godzin pracy, a ceny części dolicza się oddzielnie. W profesjonalnych serwisach zawsze rozbijamy rachunek na koszty pracy i materiałów, co pozwala klientowi lepiej zrozumieć, za co płaci. Warto dodać, że wymiana dwóch żarówek, nawet jeśli przepaliła się tylko jedna, jest często dobrą praktyką – druga żarówka mogłaby niedługo przestać działać, a ponowna wizyta to dodatkowe koszty i czas. Moim zdaniem, w branży motoryzacyjnej takie podejście zwiększa bezpieczeństwo i zadowolenie kierowcy. Warto pamiętać też o tym, że po wymianie żarówek zawsze konieczna jest kontrola i ewentualna regulacja ustawienia reflektorów – to wpływa bezpośrednio na widoczność i bezpieczeństwo na drodze. Dobrze, że to uwzględniłeś – to pokazuje zrozumienie nie tylko kosztów, ale i całego procesu serwisowego.
Przy rozwiązywaniu tego typu zadań można łatwo się pomylić, zwłaszcza jeśli nie uwzględni się wszystkich elementów kosztorysu lub popełni się błąd w obliczeniach związanych z czasem pracy. Najczęstszym niedopatrzeniem jest przyjęcie, że koszt dotyczy pełnej godziny roboczej – niektórzy mechanicy, a tym bardziej klienci, zakładają z góry, że każda usługa to równa godzina, a przecież w praktyce warsztaty często rozliczają czas pracy proporcjonalnie do rzeczywiście przepracowanej części godziny (tutaj 0,5 godziny). To powoduje zawyżenie kosztu robocizny. Innym typowym błędem jest nieuwzględnienie obu żarówek w koszcie materiału – wiadomo, że jeśli jedna się przepaliła, to często wymienia się obie, by uniknąć ponownej awarii niedługo potem. Zdarza się też, że patrzymy tylko na jeden aspekt usługi, np. samą wymianę, zapominając o kosztach regulacji reflektorów, które zawsze powinny być przeprowadzone po takim zabiegu serwisowym. Koszt 130 zł lub 115 zł powstaje zwykle wtedy, gdy doliczymy całą roboczogodzinę zamiast połowy albo dodamy niepotrzebnie dodatkowe części. Z kolei 65 zł to wynik nieuwzględnienia ceny drugiej żarówki lub przyjęcia zbyt niskiego kosztu pracy. W praktyce branżowej bardzo istotne jest, by dokładnie sumować wszystkie składowe kosztów i nie zakładać z góry, że serwis zlicza je według uproszczonych szacunków – to zwyczajny błąd w kalkulacji, który może prowadzić do nieporozumień z klientem i błędnej wyceny usługi. Z mojego doświadczenia, skrupulatność w kosztorysowaniu to podstawa profesjonalnego podejścia do klienta i optymalizacji pracy w warsztacie.