Do pomiaru składu emisji spalin na stacji diagnostycznej wykorzystuje się analizator spalin, bo to urządzenie zaprojektowane specjalnie do wykrywania i określania ilości konkretnych składników gazów wylotowych silnika spalinowego. Analizatory mierzą m.in. tlenek węgla (CO), dwutlenek węgla (CO₂), tlenki azotu (NOₓ), węglowodory (HC) oraz tlen (O₂). Takie rozwiązanie pozwala precyzyjnie określić, czy pojazd spełnia normy emisji określone przez przepisy, np. Euro 5 czy Euro 6. Z mojego doświadczenia wynika, że analizatory są bardzo czułe i potrafią wychwycić nawet minimalne przekroczenie limitów. W praktyce, diagnosta wprowadza sondę analizatora do rury wydechowej, a urządzenie niemal natychmiast pokazuje wyniki na ekranie. To właśnie na podstawie tych odczytów podejmowana jest decyzja, czy auto przechodzi badanie techniczne. Nowoczesne analizatory mogą też drukować protokoły pomiarowe, co ułatwia dokumentację i kontrolę. Chociaż niektórzy mogą sądzić, że wystarczy ogólna kontrola wizualna dymienia, to jednak bez analizatora nie da się w sposób rzetelny określić składu chemicznego spalin. Warto pamiętać, że bez tego urządzenia nie byłoby możliwe egzekwowanie norm środowiskowych w motoryzacji.
Często spotyka się przekonanie, że do badania spalin na stacji diagnostycznej można użyć różnych narzędzi pomiarowych, jak manometr, omomierz czy aerometr. Jednak żadno z nich nie jest przeznaczone do analizy składu chemicznego spalin. Manometr służy do pomiaru ciśnienia, na przykład w układzie hamulcowym albo w oponach – i choć jest bardzo przydatny w pracy mechanika, nie ma żadnej funkcji związanej z określaniem, co znajduje się w gazach wylotowych pojazdu. Jeśli chodzi o omomierz, to jest on używany do mierzenia oporu elektrycznego, co jest kluczowe przy diagnozowaniu instalacji elektrycznej, cewek zapłonowych czy czujników, ale w żaden sposób nie przyda się do kontroli emisji spalin. Aerometr natomiast to przyrząd, którym mierzy się gęstość cieczy, na przykład elektrolitu w akumulatorze albo płynu chłodniczego – też absolutnie nie nadaje się do badania gazów. Moim zdaniem dużym problemem jest mylenie pojęć technicznych i narzędzi, bo każde z tych urządzeń jest wyspecjalizowane do innego typu pomiarów. W praktyce, diagnostyka emisji spalin wymaga sprzętu, który jest w stanie wykryć konkretne substancje chemiczne i ich stężenia – a to właśnie robi analizator spalin. Warto pamiętać, że wymagania prawne dotyczące badań technicznych pojazdów są bardzo precyzyjne, a używanie nieodpowiedniego sprzętu mogłoby prowadzić do poważnych błędów w ocenie stanu pojazdu. Stąd zawsze stacje diagnostyczne korzystają z homologowanych analizatorów zgodnych z aktualnymi normami.