Dobre podejście do tematu! Wybrałeś pomiar numer 1 i to jest prawidłowa odpowiedź. Warto sobie przypomnieć, że rezystancję cewki wtryskiwacza obliczamy odejmując rezystancję przewodów (0,2 Ω) od zmierzonej wartości. W przypadku pierwszego pomiaru: 0,40 Ω - 0,2 Ω = 0,2 Ω. To już wykracza poza zakres nominalny (0,3 – 0,5 Ω), więc cewka prawdopodobnie ma przerwę, uszkodzenie uzwojenia albo inny defekt. Z tak niską rezystancją taki wtryskiwacz może nie działać stabilnie albo w ogóle nie zadziała. Pozostałe wtryskiwacze po odjęciu przewodów mają rezystancje odpowiednio: 0,3 Ω (pomiar 2), 0,45 Ω (pomiar 3), 0,35 Ω (pomiar 4), czyli mieszczą się w standardzie branżowym. Mówiąc praktycznie – jeśli spotkasz się z podobnymi danymi podczas diagnostyki, zawsze zwracaj uwagę, czy wynik nie odbiega od normy podanej przez producenta. Osobiście uważam, że umiejętność takiego rozumowania bardzo się przydaje w praktycznym warsztacie. Branżowe standardy są dość jednoznaczne: każde odchylenie od nominalnej rezystancji cewki oznacza potencjalne kłopoty z pracą wtryskiwacza, co może prowadzić do poważniejszych usterek silnika. Warto też pamiętać, że rezystancja między stykiem a korpusem powinna być nieskończenie duża, co wyklucza zwarcie do masy. Takie szczegóły robią różnicę przy codziennej pracy z elektroniką samochodową.
Analizując tę tabelę, można zauważyć, że kluczową sprawą jest tutaj właściwe uwzględnienie rezystancji przewodów przy interpretacji wyników pomiarów. Częstym błędem jest patrzenie tylko na same liczby z pomiarów bez odjęcia tych 0,2 Ω od każdej wartości – a to jest fundament dobrej diagnostyki. Nominalna rezystancja cewki dla tych wtryskiwaczy powinna się mieścić w zakresie od 0,3 do 0,5 Ω (po uwzględnieniu przewodów). Jeśli więc od każdej wartości odejmiemy te 0,2 Ω, dla pomiaru 2 uzyskujemy 0,3 Ω, dla pomiaru 3 wychodzi 0,45 Ω, a dla pomiaru 4 to 0,35 Ω. Wszystkie te wartości mieszczą się w dopuszczalnym zakresie podanym przez producenta. Typowym błędem myślowym jest sugerowanie się tym, która wartość wydaje się odstająca w tabeli, bez odniesienia jej do normy. To może prowadzić do błędnej diagnozy, bo czasem nawet niewielka różnica (np. 0,05 Ω) ma ogromne znaczenie w pracy precyzyjnych elementów elektronicznych jak wtryskiwacze. Dodatkowo, niektórzy zwracają uwagę tylko na parametr rezystancji pomiędzy stykiem a korpusem, oczekując, że tam też coś się zmieni – a przecież zgodnie z praktykami branżowymi i instrukcją serwisową ta rezystancja powinna być praktycznie nieskończona (czyli brak zwarcia do masy) i tak jest we wszystkich czterech przypadkach. W rzeczywistości tylko pierwszy wtryskiwacz (po odjęciu przewodów: 0,2 Ω) wykracza poza normę i wskazuje na możliwe uszkodzenie cewki – co w praktyce może prowadzić do niestabilnej pracy lub braku działania tego cylindra. Warto zawsze kierować się nie tylko liczbami, ale i tym, co one oznaczają dla funkcjonowania układu. Z mojego doświadczenia wynika, że takie drobne szczegóły potrafią ustrzec przed kosztowną wymianą całych podzespołów na darmo, a często wystarczy poprawnie przeanalizować wyniki w oparciu o standardy i zdrowy rozsądek.