To jest właśnie dobre podejście do takiej usterki! Rezystor 4R7 oznacza wartość 4,7 Ω (litera „R” w zapisie zastępuje przecinek — taka konwencja w oznaczeniach SMD). Potrzebujemy więc na chwilę zastąpić uszkodzony element czymś o bardzo zbliżonej wartości rezystancji, zachowując przy tym akceptowalną tolerancję. Jeśli połączymy dwa rezystory 10 Ω w układzie równoległym, obliczamy ich rezystancję zastępczą ze wzoru: 1/Rz = 1/R1 + 1/R2. Wychodzi dokładnie 5 Ω, czyli tylko 0,3 Ω więcej niż wymagane 4,7 Ω – to zaledwie ok. 6% odchyłki, a przecież sam oryginalny rezystor miał tolerancję ±10%. W praktyce takie rozwiązanie w zupełności wystarczy do krótkotrwałego testu działania naprawionego modułu – zwłaszcza, że rezystory ±5% mają nieco lepszą dokładność niż uszkodzony oryginał. Tego typu praktyczne kombinacje są bardzo popularne w serwisie elektroniki samochodowej, bo nie zawsze mamy idealny zamiennik pod ręką. Moim zdaniem to też dobry przykład na to, że znajomość podstawowych praw elektroniki i umiejętność szybkiego liczenia oporów w połączeniach szeregowych i równoległych jest po prostu niezbędna w warsztacie. Zwróć uwagę też, że połączenia równoległe pozwalają czasem lepiej rozproszyć moc tracona na opornikach, co w warunkach testowych nie jest bez znaczenia. Taki patent często ratuje sytuację, gdy trzeba na szybko sprawdzić, czy cały układ działa poprawnie po naprawie.
Wybierając sposób zastąpienia uszkodzonego rezystora SMD o wartości 4R7, warto dobrze zrozumieć, jak działa łączenie rezystorów i jak ważne jest dobranie właściwych wartości oraz dopasowanie sposobu połączenia. W przypadku rezystorów, często spotykanym błędem jest mylenie połączeń szeregowych z równoległymi, co prowadzi do uzyskania zupełnie innych wartości rezystancji niż zamierzona. Na przykład, dwa rezystory 2,4 Ω połączone równolegle to wynik jeszcze niższy od 2,4 Ω (dokładnie 1,2 Ω), a więc dużo za mało względem potrzebnych 4,7 Ω. Połączenie szeregowe dwóch rezystorów 2,4 kΩ daje razem aż 4,8 kΩ, co jest setki razy większą rezystancją niż wymagany element i praktycznie całkowicie uniemożliwiłoby prawidłową pracę danego obwodu w module komfortu. Z kolei dwa rezystory 10 kΩ połączone równolegle dają 5 kΩ, co również jest wartością o kilka rzędów wielkości za wysoką, by cokolwiek sensownie zasymulować w tej sytuacji — układ potraktuje taki obwód jakby rezystor w ogóle nie był podłączony. Najczęściej spotykanym błędem myślowym jest tutaj patrzenie jedynie na pojedynczą wartość rezystora i nieanalizowanie, jak sposób ich połączenia wpływa na wynikową rezystancję. Dodatkowo, pomyłka między ohmami a kiloohmami jest częsta, szczególnie gdy pracujemy z małymi elementami SMD, gdzie oznaczenia bywają mylące. Standardy branżowe i doświadczenie pokazują, że zawsze należy zweryfikować nie tylko wartość, ale i tolerancję oraz sposób połączenia zamienników, aby test był wiarygodny i nie doprowadził do kolejnych uszkodzeń. Z mojego doświadczenia wynika, że takie błędy myślowe są typowe u osób, które nie mają jeszcze wprawy w szybkim liczeniu połączeń równoległych i szeregowych lub nie zwracają uwagi na skalę wartości (Ω vs kΩ). Takie pomyłki mogą utrudnić diagnozę i wydłużyć naprawę, dlatego warto zawsze na spokojnie rozpisać sobie wzory i przeliczyć uzyskiwaną rezystancję, zanim podłączysz zamienniki do układu.