Bardzo trafnie wybrana odpowiedź, bo właśnie dwa kondensatory 68 nF / 50V połączone szeregowo pozwolą Ci uzyskać zastępstwo kondensatora 33 nF / 50V. Wynika to z podstawowych zasad działania kondensatorów – przy połączeniu szeregowym pojemność się zmniejsza i obliczamy ją według wzoru na pojemność zastępczą (1/Cz = 1/C1 + 1/C2), więc dwa kondensatory 68 nF dadzą Ci 34 nF, co jest praktycznie akceptowalne jako zamiennik 33 nF. Dodatkowo napięcie pracy podnosi się do sumy napięć obu kondensatorów, ale w tym przypadku zostaje 50V, bo tyle wytrzyma każdy z nich osobno. Jest to bardzo popularna praktyka podczas napraw, zwłaszcza gdy nie masz pod ręką dokładnie takiego elementu, jaki był w oryginale. No i pamiętaj, że stosowanie kondensatorów bipolarnych jest tu bezpieczne, bo w układach z przemiennym kierunkiem napięcia nie ma ryzyka polaryzacji. Z mojego doświadczenia wynika, że tego typu zamienniki sprawdzają się świetnie w elektronice samochodowej, byle nie robić tego na stałe, tylko awaryjnie na czas testów. Zawsze też warto kontrolować tolerancję pojemności i dobierać elementy z tej samej serii – to niby drobiazg, ale bywa, że w praktyce uratuje cały układ przed dziwnym zachowaniem. Taka wiedza przydaje się nie tylko w szkolnych zadaniach, ale przede wszystkim przy pracy w serwisie czy podczas budowy własnych projektów.
W przypadku zastępowania kondensatora 33 nF / 50V w module klimatyzacji wybór odpowiedniego zamiennika wymaga nie tylko dobrania odpowiedniej pojemności, ale też zwrócenia uwagi na sposób połączenia i napięcie pracy. Często spotykanym błędem jest założenie, że jeśli suma pojemności kondensatorów daje odpowiednią wartość lub napięcie pracy wydaje się wystarczające, to układ zadziała poprawnie. Tymczasem połączenie szeregowe kondensatorów oznacza, że ich pojemność się zmniejsza, nie sumuje. Przykładowo, dwa kondensatory 15 nF szeregowo dadzą pojemność jeszcze mniejszą, a więc nawet nie zbliżoną do wymaganych 33 nF, przez co taki zamiennik szybko okaże się bezużyteczny – układ może w ogóle nie zadziałać lub będzie niestabilny. Gdyby natomiast połączyć dwa kondensatory 33 nF / 25V szeregowo, napięcie pracy wzrośnie, ale pojemność zmaleje do okolic 16,5 nF, więc znów jesteśmy daleko od oczekiwanej wartości. Łączenie równoległe dwóch kondensatorów 68 nF / 25V daje za to 136 nF, co jest zupełnie poza zakresem wymaganej pojemności – taki układ nie spełni swojej roli, a do tego napięcie pracy ogranicza się do 25V, czyli nawet nie wytrzyma warunków oryginalnego układu. Spotyka się także mylne przekonanie, że w elektronice samochodowej tolerancje są na tyle duże, że takie podstawienia „na oko” przejdą – niestety, często kończy się to szybkim uszkodzeniem komponentów, nieprawidłową pracą urządzenia, a w skrajnych przypadkach nawet poważniejszą awarią. Moim zdaniem warto nauczyć się „na czuja” szacować, jak zachowują się kondensatory po połączeniu, ale zawsze opierać się na wzorach i dobrych praktykach, zwłaszcza jeśli mówimy o sprzęcie stosowanym w motoryzacji, gdzie warunki pracy bywają naprawdę trudne i margines na pomyłki jest mały.