Prawidłowe podłączenie amperomierza to podstawa, jeśli chcesz mierzyć natężenie prądu w obwodzie elektrycznym i nie zrobić przy tym zwarcia albo błędnego pomiaru. Amperomierz zawsze włączamy szeregowo z odbiornikiem, czyli tak, żeby cały prąd płynący przez odbiornik przeszedł też przez miernik. No i właśnie – podłączamy go między biegun dodatni odbiornika oraz biegun dodatni źródła napięcia, bo tylko wtedy dokładnie zmierzymy prąd, który faktycznie trafia do odbiornika. W praktyce jest to mega ważne np. w warsztacie samochodowym, kiedy sprawdzasz, ile prądu pobiera rozrusznik albo radio. Większość nowych amperomierzy ma wyraźnie oznaczone zaciski, żeby nie pomylić kierunku przepływu prądu. Moim zdaniem to takie ABC każdego, kto chce pracować z elektryką – bo w razie błędu łatwo uszkodzić nie tylko miernik, ale nawet sam układ. W normach branżowych, zwłaszcza tych dotyczących szkolnictwa i napraw pojazdów, kładzie się nacisk, by nie podłączać miernika na skróty, tylko zgodnie ze schematem. No i taka ciekawostka – starsze mierniki analogowe są jeszcze bardziej wrażliwe na złe podłączenie, bo od razu mogą się rozkalibrować albo nawet spalić. Lepiej więc zawsze dwa razy sprawdzić, gdzie jest plus, a gdzie minus.
No i tu widać, że temat podłączania amperomierza może trochę zmylić, zwłaszcza jeśli ktoś nie miał okazji przećwiczyć tego na prostym obwodzie. Najczęściej popełnianym błędem jest myślenie, że amperomierz można podpiąć gdziekolwiek, gdzie płynie prąd, a tak naprawdę liczy się konkretna kolejność i miejsce wpięcia. Niektóre odpowiedzi sugerują podłączenie urządzenia między bieguny ujemne odbiornika lub między masę, co niestety nie ma sensu z punktu widzenia prawidłowego pomiaru natężenia. Masa w układzie to taki punkt odniesienia, ale jeśli podłączysz amperomierz między masę a którykolwiek z biegunów bez zamknięcia pełnej ścieżki prądu przez odbiornik, to po prostu nie zmierzysz faktycznego prądu płynącego przez urządzenie. Drugi częsty błąd to łączenie amperomierza równolegle (czyli nie szeregowo), co może prowadzić do zwarcia albo uszkodzenia miernika, bo amperomierz ma bardzo małą rezystancję i w tej konfiguracji przez niego popłynie ogromny prąd. Z mojego doświadczenia wynika, że zamieszanie często bierze się z mylenia pomiaru napięcia i prądu – woltomierz łączymy równolegle, a amperomierz zawsze szeregowo. Stąd te pomyłki w odpowiedziach. Dlatego dobre praktyki branżowe jasno mówią: zawsze szeregowo i dokładnie w miejscu, gdzie chcesz znać konkretną wartość prądu. Warto o tym pamiętać, bo w realnych naprawach pomyłka może skończyć się przepalonym bezpiecznikiem albo uszkodzonym sprzętem. Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka, bo teoria to jedno, a życie swoje.