Bardzo trafnie, bo sprawdzenie rezystancji cewki pasywnego czujnika ABS to absolutna podstawa podczas diagnostyki tego układu. Takie czujniki nie posiadają własnego źródła zasilania – generują napięcie dzięki zmianom pola magnetycznego, które powstają przy obracaniu się pierścienia impulsowego na kole. Jeśli cewka w czujniku jest uszkodzona (np. przerwana lub z zwarciem), układ ABS nie będzie działał poprawnie, a komputer pokładowy wykaże błąd odczytu sygnału z koła. W praktyce sprawdzanie rezystancji wykonuje się zwykłym multimetrem, podłączonym bezpośrednio do wyprowadzeń czujnika – typowe wartości mieszczą się w granicach kilku set omów (np. 800-1500 Ω, ale różnie bywa w zależności od producenta i modelu auta). Moim zdaniem to jedno z tych badań, które każdy mechanik powinien mieć opanowane, bo pozwala szybko wykluczyć lub potwierdzić, że problem leży właśnie w samym czujniku, a nie np. w przewodach czy sterowniku. Warto pamiętać, żeby pomiaru dokonywać przy odłączonym zasilaniu, bo inaczej można uszkodzić multimetr albo sterownik. Takie podejście jest zgodne z instrukcjami serwisowymi większości producentów i uznawane za najlepszą praktykę w warsztatach.
Każda z pozostałych odpowiedzi może wydawać się sensowna na pierwszy rzut oka, jednak po głębszym zastanowieniu staje się jasne, dlaczego nie prowadzą do prawidłowej diagnozy pasywnego czujnika ABS. Niektórzy sądzą, że reaktancja pojemnościowa ma tu znaczenie, bo przecież czujnik to element elektryczny, ale w rzeczywistości w czujnikach pasywnych kluczowa jest rezystancja uzwojenia cewki, a nie jej właściwości pojemnościowe. Często spotykam się z błędnym przekonaniem, że można sprawdzić napięcie sygnału sterującego – problem w tym, że pasywny czujnik ABS nie potrzebuje zewnętrznego zasilania ani nie jest sterowany żadnym sygnałem – on sam generuje maleńkie napięcie tylko wtedy, gdy obraca się pierścień magnetyczny. Pomiar natężenia prądu pobieranego przez czujnik również nie jest właściwy, bo pasywny czujnik nie „pobiera” prądu z układu, działa raczej jak maleńka prądnica. W praktyce nie spotkałem się z zaleceniami producentów, żeby badać te parametry podczas diagnostyki pasywnych czujników ABS. Takie pomyłki biorą się moim zdaniem z mieszania zasad działania czujników aktywnych i pasywnych – te pierwsze rzeczywiście wymagają zasilania i wtedy napięcie oraz prąd mają sens, ale w przypadku pasywnych liczy się tylko ciągłość i wartość oporu cewki. Ignorowanie tej różnicy prowadzi do błędnych diagnoz i niepotrzebnej wymiany sprawnych części. Dlatego tak ważne jest, żeby znać podstawy działania układów i stosować się do wytycznych serwisowych.