Odpowiedź 13,6 V to naprawdę typowa wartość dla sprawnej instalacji 12-woltowej w pojeździe przy pracującym silniku. W praktyce, napięcie ładowania podczas pracy alternatora powinno być wyższe niż spoczynkowe napięcie samego akumulatora, które oscyluje wokół 12,6 V, bo właśnie w ten sposób akumulator jest ładowany. Standardowo przy obrotach silnika około 2000 obr./min. regulator napięcia dba, żeby ładowanie oscylowało właśnie w granicach 13,6–14,4 V. 13,6 V nie jest przypadkowe – to wartość bezpieczna dla akumulatora kwasowo-ołowiowego, minimalizuje ryzyko przeładowania, ogranicza odparowanie elektrolitu i wydłuża żywotność ogniw. Z mojego doświadczenia wynika, że zbyt wysokie napięcie ładowania (bliżej 14,8 V) potrafi zniszczyć akumulator w kilka miesięcy, szczególnie przy krótkich trasach i częstym odpalaniu. Producenci aut i normy techniczne (np. PN-EN 50342) zalecają właśnie takie zakresy. Taki poziom napięcia jest też optymalny dla pracy elektroniki samochodowej, instalacji świateł czy radia – wszystko chodzi płynnie i nie ma ryzyka uszkodzeń. Dobrze pamiętać też, że jeśli wartości ładowania są znacznie niższe lub wyższe, to pierwsze co należy sprawdzić to regulator napięcia, bo to on najczęściej szwankuje. W sumie 13,6 V to taka złota średnia dla trwałości i niezawodności całej instalacji.
W tematyce napięcia w instalacji elektrycznej pojazdu błędne wyobrażenia często wynikają z mylenia napięcia spoczynkowego akumulatora z napięciem ładowania podczas pracy silnika. Napięcie 12,6 V to, można powiedzieć, idealny stan naładowanego akumulatora tuż po zatrzymaniu silnika – wtedy, kiedy żaden alternator nie działa i nie ma ładowania. W praktyce, jeśli podczas pracy silnika mierzymy właśnie tyle, to znaczy, że układ ładowania praktycznie nie działa i akumulator nie jest w ogóle doładowywany, co szybko doprowadzi do jego rozładowania. Podobnie z wartością 12,0 V – taki poziom wskazuje już nawet na częściowe rozładowanie akumulatora i zupełnie niesprawny układ ładowania. Wielu uczniów czy mechaników myśli, że im wyższe napięcie, tym lepiej i stąd odpowiedź 14,8 V wydaje się atrakcyjna – rzeczywiście, alternatory potrafią technicznie osiągnąć takie wartości, lecz są one zbyt wysokie dla większości akumulatorów kwasowo-ołowiowych używanych w autach osobowych. Zbyt długotrwałe ładowanie powyżej 14,4 V prowadzi do przeładowania, nadmiernego gazowania i skracania żywotności – szczególnie w nowych samochodach, gdzie elektronika jest coraz bardziej czuła na odchyły napięcia. W rzeczywistych warunkach wartości powyżej 14,4 V to już sygnał możliwej awarii regulatora napięcia, który w teorii właśnie ma utrzymywać napięcie ładowania w zakresie 13,6–14,4 V. Moim zdaniem takie nieporozumienia często biorą się z tego, że nie rozróżnia się trybu pracy akumulatora i warunków pomiaru. Warto zawsze pamiętać, że poprawne napięcie na zaciskach akumulatora podczas pracy silnika mówi nie tylko o kondycji samego akumulatora, ale też całego systemu ładowania, a przekroczenie lub niedoładowanie to sygnał do szybkiej diagnostyki.