Układ rezystorów na schemacie jest połączeniem mieszanym – mamy tutaj dwa równoległe „ramiona”, w każdym po dwa szeregowo połączone rezystory (R1+R2 i R3+R4). Najpierw sumuje się rezystancje w każdym ramieniu: każde to 10 Ω + 10 Ω = 20 Ω. Następnie te dwa „ramiona” są połączone równolegle, więc stosujemy wzór na rezystancję równoległą: 1/Rz = 1/20 Ω + 1/20 Ω, czyli 1/Rz = 2/20 Ω, więc Rz = 10 Ω. Ale tu trzeba uważać – na schemacie R2 i R4 są równolegle, a potem całość szeregowo z R1 i R3! To typowy przykład, gdzie łatwo się pogubić, jeśli nie rozrysuje się obwodu krok po kroku. W praktyce takie układy mieszane często spotyka się np. w instalacjach oświetleniowych czy filtrach w elektronice – dobrze znać tę analizę, bo pozwala szybko ocenić, jak zmieni się prąd przy awarii jednego z rezystorów. Zwracaj też uwagę na zasadę superpozycji i sprawdzaj, które elementy danego układu są w rzeczywistości połączone ze sobą szeregowo, a które równolegle. W branży elektrycznej znajomość tych przekształceń to absolutna podstawa na każdym etapie projektowania i diagnozowania usterek. Z mojego doświadczenia wynika, że wielu początkujących automatycznie dodaje wszystkie rezystancje albo zawsze stosuje jeden wzór – a tu sytuacja wymaga mieszanej analizy.
Często przy analizie takich układów pojawiają się pewne typowe nieporozumienia prowadzące do błędnych wniosków. Jednym z najczęstszych jest automatyczne sumowanie wszystkich rezystancji, tak jakby każdy rezystor był połączony szeregowo. To błąd, bo na schemacie wyraźnie widać, że nie wszystkie rezystory są w jednej linii – mamy tu układ mieszany, a nie typowo szeregowy czy równoległy. Równie mylące bywa potraktowanie całości jako połączenia równoległego czterech identycznych oporników, co prowadzi do zbyt niskiego wyniku – a to też nie oddaje rzeczywistego przebiegu prądu przez ten obwód. Niekiedy ktoś zakłada, że każdy rezystor „dzieli” napięcie po równo, choć taki wniosek jest prawdziwy tylko dla układów szeregowych. Z mojego doświadczenia wynika, że często pomija się drugi etap analizy – najpierw należy wyznaczyć, które rezystory są faktycznie szeregowo, a które równolegle, i obliczyć po kolei ich rezystancje zastępcze. W praktyce, jeśli nie rozrysujesz sobie dodatkowych pomocniczych linii albo nie spróbujesz uprościć obwodu krok po kroku, łatwo popełnić błąd. Takie zadania uczą cierpliwości i dokładności, bo w realnych instalacjach elektrycznych pomyłka tego typu może skutkować niespodziewanym wzrostem prądu lub spadkiem napięcia na konkretnych elementach. Warto opanować rzetelną analizę układów mieszanych – to kluczowa umiejętność zarówno przy projektowaniu układów, jak i przy ich serwisowaniu czy rozbudowie.