Wybrałeś prawidłową odpowiedź, bo wynika ona z dokładnego przeliczenia zapotrzebowania warsztatu na tydzień pracy, zgodnie z opisem zadania. Skoro codziennie wymienia się olej w trzech samochodach i na każdy przypadek idzie jedno 5-litrowe opakowanie, to przez 6 dni daje to 3 x 6 = 18 pojemników oleju 10W40. Z żarówkami sprawa wygląda tak: jeśli w czterech samochodach wymienia się żarówki typu H7, a w pięciu H4, to dobrze jest pamiętać, że zwykle w jednym samochodzie są dwie żarówki tego typu (lewa i prawa), więc dla H7 mamy 4 samochody x 2 żarówki x 6 dni = 48 żarówek tygodniowo. Dla H4 podobnie: 5 samochodów x 2 żarówki x 6 dni = 60 żarówek. To typowe podejście w dobrze zorganizowanym warsztacie, gdzie planuje się zakupy według realnego zużycia, żeby nie było przestojów ani niepotrzebnych zapasów. W praktyce takie planowanie materiałów pozwala utrzymać płynność pracy i redukuje ryzyko braku ważnych części. Branżowe standardy mówią wprost, żeby prowadzić ewidencję zużycia materiałów – nie tylko dla wygody, ale też ze względów finansowych. Z mojego doświadczenia, takie dokładne wyliczenia pozwalają lepiej negocjować ceny u dostawców, bo zamawia się od razu większe partie i zawsze wiadomo, jaką ilość danego produktu trzeba mieć na magazynie. To też pokazuje, że znajomość podstaw matematyki w warsztacie jest niezbędna, nie tylko przy naprawach, ale i w zarządzaniu zasobami.
Często źródłem błędów w tego typu zadaniach jest nieuwzględnienie liczby dni pracy warsztatu lub mylne założenie dotyczące ilości wymienianych części w jednym samochodzie. W tym przypadku najczęstszym potknięciem jest założenie, że wystarczy przemnożyć liczbę samochodów przez dni tygodnia, pomijając fakt, że każdy pojazd ma po dwie żarówki danego typu – a więc w praktyce podczas jednej wymiany zużywane są dwie sztuki na auto. Podobny błąd pojawia się przy obliczaniu ilości oleju – niektórzy mylą dzienną liczbę wymian z tygodniową, przez co wychodzi im 15 zamiast 18 opakowań (np. przez przypadkowe przyjęcie 5 dni roboczych zamiast 6). Tu trzeba zwracać uwagę na treść zadania – wyraźnie jest mowa o sześciu dniach roboczych. Spotyka się też przypadki, gdy ktoś nieświadomie zakłada, że wymienia się tylko jedną żarówkę na samochód, a przecież w praktyce zawsze wymienia się komplet na oś, bo to zgodne z zasadami bezpieczeństwa i dobrą praktyką serwisową. W ogóle w branży motoryzacyjnej obowiązuje zasada, żeby nie zostawiać żarówek o różnym stopniu zużycia na jednej osi – to zapewnia równomierne oświetlenie i mniejsze ryzyko nagłej awarii. Warto też pamiętać, że niedoszacowanie zapotrzebowania może prowadzić do przestojów w pracy warsztatu albo do niezadowolenia klientów. Z kolei przeszacowanie oznacza niepotrzebne blokowanie środków w magazynie. Dlatego przy liczeniu takich rzeczy trzeba naprawdę dokładnie analizować zadanie i pamiętać o praktycznych realiach codziennej pracy. Moim zdaniem, umiejętność logicznego myślenia i przeliczania zużycia materiałów to podstawa efektywnego działania w motoryzacji.