Prawidłowy zakres prądu zwarcia dla sprawnego rozrusznika samochodu osobowego to 200–600 A i właśnie ta odpowiedź najlepiej oddaje rzeczywistość warsztatową. Taki przedział wynika z zapotrzebowania rozrusznika na bardzo duży prąd chwilowy podczas rozruchu silnika spalinowego, zwłaszcza w warunkach niskiej temperatury lub przy większych pojemnościach. W praktyce, jeśli podczas pomiaru prąd rozruchowy wynosi właśnie w tych granicach, najczęściej świadczy to o dobrej kondycji zarówno rozrusznika, jak i akumulatora. Producenci rozruszników i akumulatorów podają właśnie takie wartości jako standardowe, a przekroczenie tej granicy w dół może sygnalizować problemy np. z zasilaniem, zużyciem szczotek lub zbyt małą pojemnością akumulatora. Z kolei prąd powyżej 600 A może świadczyć o zwarciu wewnętrznym lub poważnej usterce rozrusznika. Moim zdaniem warto pamiętać, żeby zawsze po pomiarze zinterpretować wynik w kontekście stanu technicznego całego układu rozruchowego. Często spotykam się z błędną interpretacją pomiarów prądu – teoretycznie zbyt niski prąd może „cieszyć”, ale w praktyce oznacza, że rozrusznik nie działa prawidłowo. W codziennej pracy diagnosty samochodowego to właśnie pomiar prądu zwarciowego pozwala szybko ocenić wydolność systemu rozruchowego. Dobrą praktyką jest wykonywanie takiego testu po każdej większej naprawie lub wymianie akumulatora, bo to daje pewność, że wszystko jest w normie.
Wielu osobom może się wydawać, że prąd rozruchowy rozrusznika jest relatywnie niski, zwłaszcza jeśli na co dzień nie mają do czynienia z pomiarami prądów o dużych wartościach. Przedziały takie jak 0–50 A czy nawet 50–80 A bardziej pasowałyby do obciążeń drobnych odbiorników elektrycznych w aucie (na przykład świateł czy dmuchawy), a nie tak potężnego urządzenia jak rozrusznik, który dosłownie musi „poruszyć” silnik spalinowy. Tak niskie wartości prądu zwarcia byłyby jednoznaczne z poważną awarią – rozrusznik nie byłby w stanie ruszyć wału korbowego, co zresztą bardzo szybko byłoby zauważalne po przekręceniu kluczyka. Czasem spotykam się z błędnym przeświadczeniem, że skoro rozrusznik działa przez krótki czas, to prąd nie musi być wysoki. W rzeczywistości przez te kilka sekund pobierany jest ogromny prąd chwilowy, dlatego prawidłowe wartości zaczynają się dopiero od okolic 200 A. Przedział 600–850 A z kolei to już ekstremalnie wysokie wartości, które raczej wskazują na zwarcie w uzwojeniu, zatarcie mechaniczne lub inną poważną awarię. Dobrze jest pamiętać, że przekroczenie granicy 600 A przez sprawny rozrusznik to już powód do niepokoju i zazwyczaj nie występuje w typowych samochodach osobowych. Z mojego doświadczenia wynika, że przekłamania w tych pomiarach często biorą się z niewłaściwego rozumienia roli rozrusznika lub mylenia go z innymi odbiornikami w aucie. Warto więc utrwalić sobie, że w typowej osobówce sprawny rozrusznik pobiera w chwili rozruchu prąd właśnie w zakresie 200–600 A, bo taka jest specyfika tego urządzenia według dobrych praktyk i zaleceń producentów.