Dokładnie tak – pomiar napięcia ładowania akumulatora na biegu jałowym nie wchodzi w zakres typowej obsługi układu zapłonowego w nowoczesnych silnikach ZI. To jest czynność raczej związana z diagnostyką układu ładowania, czyli alternatora i samego akumulatora, a nie bezpośrednio z układem zapłonowym. Współczesne układy zapłonowe są najczęściej elektroniczne, często bezobsługowe, z samoczynną regulacją kąta wyprzedzenia zapłonu, więc wiele klasycznych czynności serwisowych po prostu odpada. Wciąż jednak pozostaje regularna wymiana świec zapłonowych i czasem przewodów, choć w nowych konstrukcjach często przewody są zintegrowane z cewkami i czas użytkowania jest znacznie dłuższy. Osobiście zawsze zachęcam do sprawdzania, co dokładnie producent zaleca w instrukcji serwisowej – różnice bywają spore między markami czy modelami. Pomiar napięcia ładowania to bardziej temat dla elektryka samochodowego lub podczas ogólnej diagnostyki auta, a nie podczas typowej obsługi układu zapłonowego. Praktyka warsztatowa pokazuje, że mylenie tych czynności się zdarza, zwłaszcza przy samochodach starszych – warto o tym pamiętać, bo profesjonalne podejście do serwisowania wymaga rozgraniczenia tych obszarów.
W samochodach z silnikami ZI zakres czynności obsługowych układu zapłonowego dość wyraźnie różni się od czynności związanych z innymi układami pojazdu. Wiele osób mylnie uznaje na przykład pomiar napięcia ładowania akumulatora za element obsługi zapłonu, co według mnie wynika z przekonania, że skoro bez prądu nie ma zapłonu, to wszystko, co związane z prądem, to już obsługa zapłonu. Tymczasem napięcie ładowania to domena układu ładowania – alternatora i akumulatora – a nie samego układu zapłonowego. Bardzo często też powtarza się przekonanie, że regulacja kąta wyprzedzenia zapłonu jest czynnością serwisową, ale w nowoczesnych samochodach to już praktycznie przeszłość – systemy elektroniczne same kontrolują ten parametr. Są jednak czynności, które wciąż są aktualne i wymagane ze względów eksploatacyjnych: okresowa wymiana świec zapłonowych oraz przewodów zapłonowych, choć w praktyce coraz częściej są to przewody zintegrowane z cewkami i wymienia się je rzadziej. Z mojego doświadczenia wynika, że błędne przypisywanie pomiaru napięcia ładowania do obsługi układu zapłonowego wynika właśnie z niedostatecznego rozróżnienia pomiędzy układami elektrycznymi w aucie. Warto też pamiętać, że profesjonalny przegląd układu zapłonowego skupia się na elementach bezpośrednio odpowiedzialnych za wytworzenie i dostarczenie iskry, czyli właśnie świece, przewody i ewentualnie cewki, a nie na systemie ładowania akumulatora. Takie podejście jest zgodne ze standardami branżowymi i instrukcjami serwisowymi większości producentów samochodów.