Pomiar napięcia 12,0 V względem masy w punkcie „A” wskazuje jednoznacznie, że przez cewkę przekaźnika rzeczywiście płynie prąd sterowania. W praktyce, jeśli na jednym końcu cewki jest napięcie zbliżone do zasilania (czyli 12 V), a drugi koniec jest podłączony do masy poprzez element czynny (tu tranzystor T2), oznacza to zamknięcie obwodu. Przekaźnik znajduje się wtedy w stanie aktywnym, co jest typowe w sterowaniu układami wykonawczymi. Taka sytuacja sugeruje, że przekaźnik może załączać np. duże obciążenia przy użyciu niewielkiego sygnału sterującego, co jest zgodne z dobrą praktyką i standardami sterowania przemysłowego czy samochodowego. Warto wspomnieć, że gdyby obwód cewki był otwarty (np. uszkodzony tranzystor, przerwa w cewce), napięcie w tym punkcie byłoby niemal zerowe lub nie byłoby obserwowane przepięcie podczas rozłączania tranzystora. Ja osobiście zawsze sprawdzam napięcie na cewce przekaźnika, bo to szybka metoda na weryfikację działania całego obwodu sterującego przed głębszą diagnostyką czy wymianą części.
W tym układzie można łatwo popełnić kilka typowych błędów interpretacyjnych. Przede wszystkim, samo napięcie 12 V w punkcie „A” nie świadczy jeszcze o przewodzeniu diody D1 – jej zadaniem jest głównie zabezpieczenie tranzystora przed przepięciem podczas wyłączania cewki, więc przewodzi tylko wtedy, gdy napięcie na niej jest odwrócone, czyli podczas rozłączania przekaźnika. Wielu początkujących sądzi, że obecność napięcia na tym punkcie świadczy o przewodzeniu diody, ale takie myślenie jest błędne, bo dioda D1 normalnie nie pracuje w stanie przewodzenia podczas normalnej pracy przekaźnika. Jeżeli chodzi o tranzystor T2, jego stan zatkania powodowałby, że punkt „A” byłby niemal na potencjale masy, bo obwód przekaźnika byłby otwarty i nie płynąłby prąd sterowania, czyli dokładnie odwrotnie niż sugeruje pomiar. Podobny błąd to przypuszczenie o uszkodzeniu tranzystora T1 – tutaj tranzystor T1 pełni rolę elementu sterującego bazą T2, a jego uszkodzenie mogłoby całkowicie zablokować przepływ prądu przez przekaźnik, czyli również doprowadzić do zaniku napięcia w punkcie „A”. W praktyce to właśnie ciągły przepływ prądu przez cewkę przekaźnika podtrzymuje obecność napięcia równego napięciu zasilania na tym punkcie. Warto więc zawsze w analizie układów przekaźnikowych zwracać uwagę na to, gdzie płynie prąd oraz jakie są role poszczególnych komponentów, zamiast sugerować się tylko pojedynczym wskazaniem napięcia. Nieumiejętna interpretacja prowadzi do złych diagnoz i niepotrzebnych napraw.