Kwalifikacja: PGF.01 - Realizacja procesów drukowania z użyciem fleksograficznych form drukowych
Zawód: Technik procesów drukowania
Diapozytywową formę kopiową stosuje się do wykonania formy offsetowej w technologii
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Diapozytywowa forma kopiowa to w zasadzie taki klasyczny sposób przygotowania form drukowych, zwłaszcza w kontekście technologii CTF, czyli Computer To Film. W tej metodzie najpierw generuje się diapozytyw – obraz pozytywowy na filmie fotograficznym – który następnie używany jest do naświetlania płyty offsetowej w kopioramie. To rozwiązanie dość tradycyjne, ale wciąż spotykane w niektórych drukarniach, zwłaszcza tam, gdzie sprzęt nie jest najnowszy albo potrzeby są bardziej specyficzne. Przez lata była to podstawa przygotowalni, bo film cechuje się bardzo wysoką rozdzielczością i precyzją odwzorowania detali, co ma znaczenie w produkcji poligraficznej. Moim zdaniem zrozumienie procesu CTF pozwala lepiej docenić rozwój technologii CTP, gdzie film już nie jest potrzebny, ale nadal warto znać te tradycyjne metody – czasem w praktyce wracają, gdy nowoczesny sprzęt zawiedzie albo trzeba odwzorować stary projekt. Branżowe dobre praktyki sugerują, by nawet przy pracy na nowoczesnych systemach znać podstawy naświetlania z diapozytywu – to buduje warsztat i daje większą elastyczność na rynku pracy.
Wiele osób intuicyjnie wybiera nowocześniejsze technologie jak CTP (Computer To Plate) czy CtDigital, zakładając, że każda forma kopiowa wynika z najświeższych rozwiązań. Tymczasem główną cechą CTF (Computer To Film) jest właśnie generowanie diapozytywowych form kopiowych na filmie, a dopiero potem ich użycie do naświetlania płyt offsetowych. CTP omija całkowicie ten etap – tu komputer steruje bezpośrednio urządzeniem naświetlającym płytę drukową, więc film nie jest już potrzebny. To bardzo duży przeskok, bo eliminuje się potencjalne błędy związane z kopiowaniem filmu, skraca czas i ogranicza koszty materiałowe. CtDigital natomiast odnosi się do bezpośredniego zadruku bez formy, co w ogóle nie wymaga diapozytywu czy filmu – to już zupełnie inna bajka, bo tam każde zlecenie można puścić niemal od ręki, tyle że nie wszędzie da się to zastosować wydajnie lub ekonomicznie. CtPress trochę miesza pojęcia i bywa mylnie kojarzone z niektórymi systemami cyfrowego przygotowania form, ale nie odnosi się do klasycznego kopiowania diapozytywowego. W praktyce, wybierając inne niż CTF odpowiedzi, można wpaść w typową pułapkę myślenia, że starsze technologie już nie są używane albo są nieistotne, a to prawda tylko częściowo – wiele tradycyjnych drukarń wciąż korzysta z filmów do naświetlania form, zwłaszcza tam, gdzie liczy się wysoka jakość albo specyficzne zamówienia. Z mojej perspektywy warto to widzieć nie tylko jako relikt, ale jako ważny element ewolucji procesów poligraficznych, który pozwala zrozumieć, skąd wzięły się współczesne standardy produkcji i gdzie mogą jeszcze być zastosowania dla klasycznego diapozytywu.