Kwalifikacja: PGF.01 - Realizacja procesów drukowania z użyciem fleksograficznych form drukowych
Zawód: Technik procesów drukowania
Dodawana przez drukarza do farb pasta skracająca redukuje ich
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Pasta skracająca to naprawdę ważny dodatek w pracy drukarza, szczególnie gdy chodzi o przygotowanie farb do konkretnego zlecenia. Jej głównym zadaniem jest właśnie redukcja ciągliwości farby, czyli ograniczenie jej rozciągliwości podczas przenoszenia na podłoże drukowe. Moim zdaniem to mega praktyczny aspekt, bo farba o zbyt dużej ciągliwości może powodować różne kłopoty – od ciągnięcia się nitek farby, przez rozmazywanie, aż po problemy z odwzorowaniem szczegółów. W profesjonalnych drukarniach nie ma tu miejsca na przypadek. Stosowanie pasty skracającej zgodnie z zaleceniami producenta farb czy nawet wytycznymi FOGRA (tak, oni też o tym piszą!) pozwala lepiej kontrolować proces druku i jakość efektu końcowego. Przy druku offsetowym, gdzie kontrola właściwości farby jest kluczowa, taka pasta to podstawa codziennej pracy. Z własnych obserwacji wiem, że umiejętne użycie pasty skracającej skraca czas przygotowania maszyny i minimalizuje straty materiałowe. Warto też pamiętać, że zbyt duża ciągliwość farby może powodować tzw. picking, czyli wyrywanie włókien z papieru. Tu właśnie pasta skracająca ratuje sytuację – poprawia rozkładanie się farby na wałkach i ogranicza problemy eksploatacyjne. Sam się kiedyś zdziwiłem, jak wielka jest różnica po dodaniu odpowiedniej ilości tej pasty. To taki trochę niedoceniany, ale bardzo ważny element warsztatu drukarza.
Często spotykam się z przekonaniem, że pasta skracająca wpływa na lepkość farby, jej czas schnięcia albo nawet odporność na ścieranie. To bardzo typowy błąd, bo branżowe nazwy dodatków w druku bywają mylące. Zacznijmy od lepkości – to właściwość opisująca opór farby przy przepływie, zupełnie inna sprawa niż ciągliwość, która mówi o zdolności tworzenia nitek, elastyczności i rozciągliwości. Pasta skracająca nie obniża lepkości, ona tylko sprawia, że farba mniej się ciągnie, przez co lepiej się rozprowadza i nie rozmazuje. Często myli się te pojęcia, bo z zewnątrz efekt może wyglądać podobnie, ale w praktyce technicznej to zupełnie inne zjawiska. Druga sprawa – czas schnięcia. To już zupełnie inny temat, za który odpowiadają głównie środki przyśpieszające lub opóźniające schnięcie, zmiany w składzie rozpuszczalników czy dobór odpowiednich olejów schnących w farbie. Pasta skracająca nie wpływa na ten parametr – nie jest jej rolą przyspieszanie ani wydłużanie schnięcia. Podobnie odporność na ścieranie – to raczej kwestia składu żywicy, pigmentu i ewentualnych dodatków uszlachetniających farbę. Taki efekt osiąga się przez odpowiednią recepturę farby już na etapie produkcji. Pasta skracająca w ogóle nie jest brana pod uwagę w testach ścieralności. Moim zdaniem, takie pomyłki biorą się z ogólnego braku wiedzy o składnikach farb i ich zastosowaniach w rzeczywistej produkcji. Warto dokładnie rozróżniać, jakie dodatki do czego służą, bo czasami z pozoru drobna zmiana może mieć duży wpływ na efekt końcowy druku. Mam wrażenie, że w praktyce szkolnej niestety często upraszcza się te rzeczy, stąd potem mylenie podstawowych pojęć. Warto jednak sięgnąć po katalogi producentów i dokładnie poczytać opisy dodatków, żeby nie powielać tych nieporozumień.