Kwalifikacja: PGF.01 - Realizacja procesów drukowania z użyciem fleksograficznych form drukowych
Zawód: Technik procesów drukowania
Dokładność i powtarzalność wyników naświetlenia w naświetlarce kapstanowej uzyskuje się poprzez
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Najważniejszym czynnikiem decydującym o dokładności i powtarzalności naświetlenia w naświetlarce kapstanowej jest właśnie prawidłowe wyregulowanie układu transportującego film. W praktyce to ustawienie zapewnia stabilny, jednostajny ruch materiału podczas całego procesu naświetlania, bez niepotrzebnych przyspieszeń, drgań czy poślizgów. Jeśli system transportu jest dobrze skalibrowany, klatki czy obrazy na materiale światłoczułym rozmieszczane są z precyzją co do mikrometra. Moim zdaniem, to jest fundament jakości – nawet najnowocześniejszy laser czy raster nie zniwelują błędów wynikających z niestabilnego przesuwu filmu. Branżowe normy, takie jak FOGRA czy ISO 3664, również podkreślają wagę tej mechaniki, bo tylko wtedy zachowujemy zgodność z wyśrubowanymi standardami poligraficznymi. W studiu czy w druku przemysłowym regularnie dokonuje się przeglądów i regulacji tego układu, czasami nawet codziennie, aby mieć pewność, że żadne mikrowahania nie wpłyną negatywnie na efekt końcowy. Spotkałem się z sytuacjami, gdzie minimalne rozregulowanie prowadziło do widocznych przesunięć na wydrukach, co potrafi zniweczyć całą pracę. Dlatego właśnie wyregulowanie układu transportującego film to takie poligraficzne "być albo nie być".
Często można spotkać się z przekonaniem, że powtarzalność wyników w naświetlarce kapstanowej zapewni system perforacji. Rzeczywiście, perforacja bywa wykorzystywana, zwłaszcza w starszych lub tradycyjnych urządzeniach, jednak w naświetlarkach kapstanowych, gdzie film przesuwany jest za pomocą rolek dociskowych, perforacja nie jest kluczowa dla precyzji transportu. Poleganie na samym systemie perforacji może prowadzić do niestabilności – perforacje potrafią się rozciągać, a nawet lekko przesuwać podczas pracy, co wpływa negatywnie na dokładność. Z kolei kwestia stałego kąta padania promienia laserowego brzmi wprawdzie technicznie, ale w praktyce nie jest głównym determinantem powtarzalności – laser i tak jest prowadzone przez układ optyczny gwarantujący odpowiednie parametry wiązki. Utrzymanie stałego kąta oczywiście ma wpływ na ostrość i równomierność naświetlania, ale nie rozwiązuje problemów z przesuwem materiału. A już wybór rastra o liniaturze powyżej 200 lpi jest zagadnieniem związanym raczej z jakością odwzorowania szczegółów i rozdzielczością reprodukcji obrazu, niż z samą powtarzalnością położenia światłoczułych klatek na filmie. Moim zdaniem, najczęstszym błędem myślowym jest przecenianie znaczenia parametrów optycznych lub rozdzielczości rastra przy jednoczesnym niedocenianiu czysto mechanicznych aspektów procesu. W praktyce, jeżeli zawiedzie mechanika – czyli właśnie układ przesuwający film – żadne zaawansowane ustawienia lasera czy rastra nie pozwolą osiągnąć powtarzalnych, zgodnych z normami rezultatów. Dlatego tak ważne jest skupienie się na regulacji transportu filmu.