Kwalifikacja: PGF.01 - Realizacja procesów drukowania z użyciem fleksograficznych form drukowych
Zawód: Technik procesów drukowania
Ile arkuszy kartonu B3 potrzeba przygotować jako naddatek technologiczny wynoszący 10%, do zadrukowania 20 000 certyfikatów A4.
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Prawidłowo, bo tu najważniejsze jest rozumienie praktyki poligraficznej i przeliczania formatu oraz naddatku technologicznego. W branży drukarskiej naddatek 10% to taki standard, żeby zabezpieczyć się na wypadek odpadów podczas ustawiania maszyny, błędów przy cięciu czy nieprzewidzianych problemów z drukiem. Licząc, musisz najpierw określić, ile certyfikatów A4 mieści się na jednym arkuszu B3. Format B3 ma wymiary 500x353 mm, czyli na jednym arkuszu zmieszczą się dwa arkusze formatu A4 (297x210 mm), bo B3 to dokładnie dwa razy A3, a A4 to połowa A3 (trochę łamigłówka, ale tak jest). Czyli z każdego arkusza B3 uzyskasz dwa certyfikaty A4. Potrzebujesz więc 20 000 : 2 = 10 000 arkuszy do samego zadruku. Teraz do tego dodajesz 10% naddatku technologicznego, więc 10 000 x 10% = 1 000 arkuszy dodatkowo, razem wychodzi 11 000 arkuszy. Ale pytanie dotyczy samego naddatku – więc wskazujesz 1 000. W praktyce zawsze warto pamiętać, że naddatek może zależeć też od jakości maszyny, typu zlecenia czy wymagań klienta – niektórzy dają nawet 15–20% przy bardzo wymagających pracach. Dobrze jest to sobie przeliczyć na konkretnych przykładach, bo każdy drukarz wcześniej czy później się z tym zderzy. W rzeczywistości ten naddatek to poduszka bezpieczeństwa, która często ratuje realizację zlecenia na czas, bez dokupowania papieru na ostatnią chwilę.
Wiele osób podczas przeliczania naddatku technologicznego w poligrafii popełnia drobne, ale kosztowne błędy. Często wydaje się, że wystarczy policzyć całość zapotrzebowania, bez głębszego zastanowienia się nad tym, ile faktycznie certyfikatów A4 wchodzi na jeden arkusz B3. Pojawia się tu mylne założenie, że jeden arkusz odpowiada jednemu certyfikatowi albo że 10% naddatku to po prostu 10% od całkowitej liczby certyfikatów, bez podziału na formaty. Takie podejście zupełnie pomija fakt, że z jednego arkusza B3 można wydrukować dwa certyfikaty A4, bo B3 jest niemal dwa razy większy od A4. Część osób zresztą błędnie zakłada, że naddatek liczony jest od ogólnej liczby arkuszy potrzebnych do wydruku – czyli mnożą 20 000 przez 10% i wychodzi im 2 000 zamiast 1 000, co nie uwzględnia realnej ilości wykorzystywanych arkuszy B3. Inni z kolei zaniżają ilość naddatku, biorąc pod uwagę tylko 200 lub nawet 100 arkuszy, co jest zdecydowanie za mało i nie zabezpiecza procesu produkcji przed stratami wynikającymi z rozruchu, ustawień maszyn lub losowych problemów podczas druku. Takie zaniżone wartości mogą prowadzić do powtarzania całego zlecenia lub konieczności awaryjnego dokupowania papieru – a to generuje dodatkowe koszty i opóźnienia. Moim zdaniem, żeby dobrze to rozumieć, trzeba zawsze odnieść się do praktycznych standardów branżowych i pamiętać, że naddatek technologiczny odnosi się do faktycznej liczby arkuszy użytych w produkcji, a nie do liczby pojedynczych sztuk wyrobu. To podejście minimalizuje ryzyko błędów i zapewnia płynność całego procesu drukarskiego.