Kwalifikacja: PGF.01 - Realizacja procesów drukowania z użyciem fleksograficznych form drukowych
Zawód: Technik procesów drukowania
Które elementy ochrony indywidualnej powinien stosować drukarz, obsługując zwojową maszynę offsetową?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Rękawice gumowe i ochronniki słuchu to absolutna podstawa, gdy ktoś pracuje przy zwojowej maszynie offsetowej. Przede wszystkim, maszyny tego typu generują dość spory hałas – niektórzy nie zdają sobie sprawy, jak szybko można uszkodzić słuch nawet podczas krótkiej zmiany. Dlatego właśnie ochronniki słuchu są obowiązkowe, to wynika też z polskich przepisów BHP i zasad ogólnych stosowanych w drukarniach przemysłowych. Co do rękawic gumowych – tu nie chodzi tylko o ochronę przed zabrudzeniem farbą offsetową, ale też o bezpieczeństwo przy kontakcie z chemią drukarską, czy drobnymi elementami maszyny podczas konserwacji. Oczywiście – nie wolno używać rękawic przy wciągających elementach maszyny, ale przy konserwacji i czyszczeniu są niezastąpione. Z mojego doświadczenia wynika, że osoby, które lekceważą te dwie rzeczy, szybko przekonują się, jak łatwo o urazy czy problemy zdrowotne. Warto też dodać, że zgodnie z normami PN-EN i praktyką branżową, to właśnie te elementy OiD są wskazywane jako podstawowe przy obsłudze tego typu maszyn. W niektórych drukarniach wręcz nie wpuszcza się pracownika bez ochronników słuchu na halę produkcyjną – i ma to sens. Praktyka pokazuje, że stosowanie tych środków ochrony zdecydowanie podnosi komfort i bezpieczeństwo pracy.
Wybór elementów ochrony indywidualnej powinien być zawsze dostosowany do zagrożeń, jakie występują podczas pracy na danym stanowisku. W przypadku drukarza obsługującego zwojową maszynę offsetową, niektóre środki ochrony pojawiają się w odpowiedziach, ale nie do końca pasują do realnych zagrożeń na tym stanowisku. Przykładowo fartuch czy maska przeciwpyłowa przy maszynie offsetowej nie zawsze mają zastosowanie – tu nie ma typowego pyłu jak np. w drukarni fleksograficznej czy introligatorskiej, a kontakt z agresywną chemią i smarami jest na tyle specyficzny, że fartuch bawełniany czy maska przeciwpyłowa nie gwarantują bezpieczeństwa. Z kolei kask ochronny stosuje się raczej przy pracy na budowie lub przy ryzyku upadku przedmiotów z wysokości – przy maszynie drukarskiej taki element przeszkadzałby, a ryzyko uderzenia w głowę jest marginalne. Gaśnica proszkowa i koc azbestowy to natomiast środki do walki z pożarem, a nie indywidualna ochrona pracownika podczas codziennego kontaktu z maszyną. Takie podejście świadczy o myleniu sprzętu ratunkowego z ochroną osobistą. Spotkałem się z sytuacjami, gdzie pracownicy myśleli, że wystarczy sam fartuch lub rękawiczki, a zapominali o ochronie słuchu – później pojawiały się szumy uszne, których niestety nie da się już cofnąć. Tak więc najważniejsze są zawsze elementy realnie dopasowane do faktycznych zagrożeń na stanowisku – ochrona słuchu i rąk to absolutny standard w branży poligraficznej, natomiast reszta wymienionych środków albo nie dotyczy tego stanowiska, albo pełni zupełnie inną funkcję.