Kwalifikacja: PGF.01 - Realizacja procesów drukowania z użyciem fleksograficznych form drukowych
Zawód: Technik procesów drukowania
Porównując odbitkę wzorcową z odbitką nakładową, celem ustalenia położenia obrazu, stosuje się
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Elektroniczny przymiar liniowy to narzędzie, które w poligrafii naprawdę robi robotę przy porównywaniu odbitki wzorcowej z odbitką nakładową, jeśli chodzi o ustalanie położenia obrazu. Chodzi tu głównie o precyzję pomiaru – dzięki temu urządzeniu operator dokładnie sprawdza, czy obraz na każdej odbitce jest umiejscowiony tam, gdzie powinien. Taki przymiar pozwala na odczytywanie przesunięć nawet na poziomie dziesiątych części milimetra, co jest zgodne z wymaganiami jakościowymi np. druku offsetowego. W praktyce, jak się drukuje setki czy tysiące arkuszy, łatwo o drobne przesunięcia, a odbitka wzorcowa musi być zawsze punktem odniesienia. Dzięki elektronice pomiar jest nie tylko szybki, ale i powtarzalny – eliminuje to subiektywne oceny na oko. Z mojego doświadczenia wynika, że w każdej solidnej drukarni, gdzie liczy się dokładność, taki przymiar to praktycznie obowiązek. Takie narzędzia są też zgodne z wytycznymi norm ISO, na przykład ISO 12647-2, które dotyczą kontroli jakości w druku offsetowym. Moim zdaniem lepiej nie polegać na przyrządach do innych parametrów, bo obraz ma być na swoim miejscu – i elektroniczny przymiar daje na to gwarancję.
Bardzo często można się pomylić, dobierając narzędzie do kontroli jakości druku, bo różne przyrządy mierzą zupełnie inne właściwości. Mikrometr, choć brzmi technicznie, w branży poligraficznej służy głównie do pomiaru grubości podłoża, np. papieru albo folii, a nie do ustalania położenia samego obrazu na odbitce. To trochę jakby próbować zmierzyć długość śrubki suwmiarką, a potem chcieć sprawdzić z jej pomocą temperaturę – narzędzie nie do tego celu. Densytometr jest bardzo ważny w kontroli jakości, ale mierzy gęstość optyczną farby, czyli jak bardzo światło jest pochłaniane przez zadrukowany obszar – i to pomaga w ocenie nasycenia kolorów czy zgodności barw, a nie w ustalaniu dokładnego położenia obrazu. Z kolei spektrofotometr jest jeszcze bardziej zaawansowany i służy do pomiaru całych widm barwnych, dzięki czemu można uzyskać precyzyjne dane o kolorach, zgodnie ze standardami jak ISO 13655 czy ISO 3664. Jednak ani densytometr, ani spektrofotometr nie dadzą precyzyjnego pomiaru przesunięcia obrazu względem krawędzi arkusza czy znaków paserskich. Takie błędy myślowe wynikają często z utożsamiania kontroli jakości z kontrolą barwy – a tu chodzi nam konkretnie o geometrię, czyli położenie. Przymiar elektroniczny został zaprojektowany właśnie do tego: pozwala zmierzyć dystans od wybranego punktu na odbitce do krawędzi czy innego znacznika. W praktyce tylko on zapewni operatorowi pewność, że każda odbitka nakładowa zgadza się z odbitką wzorcową pod względem położenia obrazu. Warto zawsze pamiętać, by dobierać narzędzia do tego, co rzeczywiście chcemy zweryfikować – i odróżniać kontrolę barwy od kontroli położenia.