Kwalifikacja: PGF.01 - Realizacja procesów drukowania z użyciem fleksograficznych form drukowych
Zawód: Technik procesów drukowania
Proszkownica to urządzenie, którego parametry i działanie sprawdza się w zespole
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Proszkownica to naprawdę kluczowy element w maszynach drukarskich – moim zdaniem ciągle jest niedoceniana przez wielu operatorów. Jej główną rolą jest aplikowanie specjalnego proszku na świeżo zadrukowane arkusze, tuż po przejściu przez zespół drukujący, a jeszcze zanim trafią one do zespołu wykładającego. To właśnie w zespole wykładającym maszyna zatrzymuje arkusze, zbiera je w stos i tam najłatwiej zauważyć, czy proszkownica działa poprawnie. Odpowiedni dobór parametrów, takich jak ilość i gramatura proszku, ma ogromny wpływ na jakość wydruku – minimalizuje ryzyko sklejania się arkuszy i powstawania śladów na farbie. Branżowe normy, np. wytyczne FOGRA czy zalecenia producentów maszyn (Heidelberg, Komori), wyraźnie wskazują konieczność regularnego sprawdzania działania proszkownicy właśnie w wykładaniu, bo tam ujawniają się wszelkie niedociągnięcia. W praktyce, jeżeli źle ustawimy proszkownicę, to już po kilku minutach wykład będzie wyglądał jak jeden wielki zlepek papierów – miałem z tym do czynienia na stażu, więc wiem, że nie można tego bagatelizować. Moim zdaniem warto też co jakiś czas wizualnie sprawdzić, czy proszek równomiernie pokrywa powierzchnię arkuszy – to taka niepisana dobra praktyka w drukarniach.
W przypadku pytań dotyczących budowy i działania maszyn drukarskich nie trudno się pomylić, bo wiele zespołów ma swoje specyficzne zadania i często te nazwy brzmią do siebie podobnie. Zespół zwilżający odpowiada za dostarczanie roztworu zwilżającego do formy drukowej, co jest kluczowe w druku offsetowym, ale nie ma bezpośredniego wpływu na aplikację proszku. Skupianie się na tej części wynika z popularnego przekonania, że to tam „zaczyna się” proces technologiczny, ale proszkownica nie ma tu żadnej roli. Zespół drukujący z kolei jest odpowiedzialny za przenoszenie farby na papier i tu faktycznie powstaje potrzeba użycia proszku, ale to nie jest miejsce, gdzie kontroluje się efekty jego działania – te widoczne są dopiero później. Dużo osób błędnie sądzi, że skoro proszek nakłada się zaraz po druku, to właśnie tam należy sprawdzać jego obecność, a moim zdaniem to typowy błąd wynikający z niezrozumienia przepływu pracy arkusza. Zespół suszący odpowiada raczej za utrwalanie farby, czy to przez promieniowanie IR, UV czy poprzez nawiew ciepłego powietrza, ale nie ma wpływu na sprawdzanie działania proszkownicy; proszek nie jest też alternatywą dla suszenia farby, tylko środkiem zapobiegającym sklejaniu arkuszy. Największym błędem jest chyba traktowanie proszkownicy jako elementu uniwersalnego – ona ma bardzo konkretne miejsce i zastosowanie w linii produkcyjnej. Praktyka pokazuje, że tylko obserwacja efektów w wykładaniu pozwala prawidłowo ocenić ustawienia proszkownicy, bo tam widać i ewentualne zlepianie, i nadmierne proszkowanie. Dobre zrozumienie tych zależności jest według mnie podstawą profesjonalnej obsługi maszyn drukarskich i pozwala uniknąć strat materiałowych oraz reklamacji klientów.