Kwalifikacja: PGF.06 - Planowanie i kontrola produkcji poligraficznej
Jaki jest format książki w oprawie prostej, jeżeli grubość jej grzbietu wynosi 10 mm, a wydruk okładki przy zastosowaniu 5 mm spadów ma wymiary 316 x 220 mm?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
W tym przypadku wybranie formatu A5 jest jak najbardziej uzasadnione i zgodne z branżowymi standardami. Typowa książka w oprawie prostej, czyli klejonej (np. typu klejonej miękkiej oprawy), przy grzbiecie o grubości 10 mm oraz wymiarach wydruku okładki 316 x 220 mm (pamiętajmy o 5 mm spadach z każdej strony) odpowiada wymiarom okładki dla książki w formacie A5. W praktyce format bloku A5 to 148 x 210 mm. Obliczając szerokość okładki: 148 mm (przód) + 10 mm (grzbiet) + 148 mm (tył) daje 306 mm, a po dodaniu po 5 mm spadu z każdej strony otrzymujemy 316 mm na szerokość. Wysokość to 210 mm plus 5 mm spadu z góry i dołu, czyli 220 mm. Takie rozwiązanie jest typowe w poligrafii, szczególnie w druku cyfrowym i offsetowym, gdzie spady są niezbędne, żeby uniknąć białych krawędzi po przycięciu. Moim zdaniem, dobrze jest znać te zależności na pamięć, bo to często pojawia się w codziennej pracy z projektami książkowymi. Nawet przy zamawianiu wydruku w drukarni operator zapyta Cię o format netto i brutto, więc taka wiedza bardzo się przydaje. Warto też pamiętać, że inne formaty książki jak B5 czy A4 mają znacznie inne proporcje i wymiar wydruku okładki byłby wyraźnie większy. Praktyka pokazuje, że A5 to jeden z najpopularniejszych formatów do literatury, zeszytów, poradników, bo jest poręczny i ekonomiczny pod względem zużycia papieru. Z mojego doświadczenia, jeśli spotkasz się z takim wymiarem okładki i parametrami grzbietu, to praktycznie zawsze będzie to A5.
Wielu osobom zdarza się popełnić błąd przy określaniu prawidłowego formatu książki na podstawie wymiarów okładki, szczególnie kiedy dochodzą do tego dodatkowe parametry jak grubość grzbietu czy spady. W przypadku podanych wymiarów – 316 x 220 mm obejmujących 5 mm spadu z każdej strony – naturalnym jest, że można pomylić się i wybrać A4, B5 lub nawet B4, bo te formaty są popularne w branży wydawniczej. Jednak każda z tych odpowiedzi opiera się na mylnym założeniu co do proporcji oraz sumowania wymiarów. Dla formatu A4, który ma 210 x 297 mm, końcowa szerokość okładki (z przodem, grzbietem i tyłem) byłaby znacznie większa, podobnie wysokość musiałaby mieć około 300 mm, więc podane 220 mm wysokości od razu wyklucza ten rozmiar. Format B5 z kolei (176 x 250 mm) generowałby okładkę jeszcze szerszą i wyższą niż zadana, a B4 to już format zbliżony do dużych albumów – w praktyce prawie dwa razy większy od A5, więc zupełnie nie pasuje do wymiarów zadanych w pytaniu. Częstym błędem myślowym jest nieuwzględnienie grzbietu i spadów w obliczeniach lub mechaniczne dodawanie formatu podstawowego bez dokładnej analizy. W praktyce przygotowanie okładki zawsze wymaga zsumowania szerokości przodu, grzbietu i tyłu oraz dodania spadów (najczęściej 3-5 mm z każdej strony), co daje wynik zbliżony do zadanych 316 x 220 mm tylko przy formacie A5 i grubości grzbietu 10 mm. W branżowej codzienności takie sytuacje bardzo często prowadzą do pomyłek przy projektowaniu szablonów okładek czy zamówieniach w drukarni, dlatego dobrze jest zawsze zweryfikować swoje obliczenia z rzeczywistymi wymiarami technologicznymi. Osobiście uważam, że zrozumienie tych zależności bardzo porządkuje pracę nad projektami poligraficznymi i pozwala uniknąć kosztownych pomyłek.