Kwalifikacja: PGF.06 - Planowanie i kontrola produkcji poligraficznej
Karta technologiczna produktu jest podstawą do
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Karta technologiczna produktu to naprawdę kluczowy dokument w każdej nowoczesnej produkcji. W praktyce właśnie od niej wszystko się zaczyna – zanim ktokolwiek ruszy z maszynami czy zamówi materiały, musi mieć szczegółowe wytyczne, jak dany produkt wytworzyć. W karcie tej znajdziemy np. wykaz niezbędnych surowców, parametry technologiczne, instrukcje montażu czy wymagania kontroli jakości. Bez niej produkcja to trochę jak pływanie bez kapoka – teoretycznie można, ale nie polecam. Moim zdaniem, każda porządna firma trzyma się zasady, że zanim cokolwiek powstanie fizycznie, najpierw trzeba mieć wszystko rozpisane na papierze (albo w komputerze). To właśnie karta technologiczna pozwala uniknąć masy błędów i nieporozumień na hali produkcyjnej. Co ciekawe, niektóre firmy wdrażają nawet specjalne systemy elektronicznego obiegu tych kart, co jeszcze bardziej porządkuje proces. Według standardów branżowych – np. ISO 9001 – opracowanie i stosowanie takich dokumentów to podstawa zarządzania jakością. Bez karty technologicznej nie byłoby możliwe ani efektywne planowanie produkcji, ani optymalizacja kosztów. Z mojego doświadczenia, dobrze przygotowana karta technologiczna to oszczędność czasu, materiałów i ogromny spokój na każdym etapie produkcji.
Wielu osobom zdarza się mylić rolę karty technologicznej z innymi dokumentami w procesie produkcyjnym, co jest całkiem zrozumiałe – po nazwie czasem ciężko szybko złapać, o co tak naprawdę chodzi. Zacznijmy od tego, że karta technologiczna to nie jest żaden dokument do rozliczeń księgowych, więc jej sporządzenie nie ma nic wspólnego z rozliczeniami wobec urzędu skarbowego. Do tego są zupełnie inne papiery, jak faktury, raporty sprzedaży czy deklaracje podatkowe. Jeśli zaś chodzi o pobranie materiału z magazynu, to oczywiście karta technologiczna zawiera zestawienie materiałów, ale sam proces pobrania odbywa się na podstawie innych dokumentów, np. zlecenia produkcyjnego albo dokumentu RW (rozchód wewnętrzny). Karta pokazuje, co jest potrzebne, ale nie jest przepustką do magazynu. Jeszcze innym nieporozumieniem jest przeświadczenie, że karta technologiczna występuje na końcu procesu – wręcz przeciwnie, jest jednym z pierwszych dokumentów, jakie się przygotowuje. To właśnie jej brak jest częstym powodem późniejszych błędów produkcyjnych, strat materiałowych czy opóźnień. Branżowe standardy (np. ISO 9001 czy normy PN-EN dotyczące produkcji) jasno wskazują, że dokumentacja technologiczna jest niezbędna do rozpoczęcia produkcji, a nie do jej zakończenia. Z mojego punktu widzenia, mylenie tych funkcji bierze się często z braku praktyki w rzeczywistych realiach produkcyjnych – teoria teorią, ale dopiero na hali widać, jak to wszystko się zazębia. Właściwe rozumienie roli karty technologicznej to podstawa efektywnej pracy całego zakładu.