Kwalifikacja: PGF.06 - Planowanie i kontrola produkcji poligraficznej
Które czynności należy wykonać, aby pozbyć się niepożądanych elementów drukujących podczas wykonywania offsetowych form drukowych w technologii CtF?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Najważniejszą rzeczą przy przygotowaniu offsetowej formy drukowej w technologii CtF jest zadbanie o czystość elementów pośredniczących, czyli szyby kopioramy i diapozytywu. Zabrudzenia, kurz, smugi czy nawet drobne pyłki na szybie lub folii mogą powodować, że na gotowej formie pojawią się niepożądane elementy drukujące, czyli takie miejsca, które nie są częścią projektu, a powstały przez zanieczyszczenia. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet niewielka plamka potrafi potem produkować niechciane odbitki na tysiącach arkuszy. Branża od lat podkreśla, że podstawą jest systematyczne czyszczenie – są do tego specjalne środki do szkła, miękkie ściereczki antystatyczne i obowiązkowe przeglądy. Standardy ISO dotyczące przygotowania form również sugerują, by regularnie sprawdzać stan szyb i diapozytywów. W praktyce, zanim zacznie się naświetlanie, zawsze trzeba rzucić okiem na całą powierzchnię, czasem nawet pod światło, żeby wyłapać tłuste ślady czy zarysowania. Takie podejście minimalizuje błędy i straty materiału. W sumie, to taka drobna rzecz, a robi olbrzymią różnicę – naprawdę szkoda potem tłumaczyć klientowi, skąd mu się wziął na druku 'kłaczek' czy plamka, jeśli można było temu bardzo łatwo zapobiec.
Kiedy na gotowej offsetowej formie drukowej pojawiają się niepożądane elementy drukujące, pierwszą pokusą jest szukać przyczyn w doborze czasów wywoływania, naświetlania czy ustawieniach podciśnienia w kopioramie. Jednak to nie zawsze dobre podejście. Wydłużanie czasu wywoływania lub suszenia zwykle prowadzi do prześwietlenia lub utraty ostrości elementów, a nie eliminuje przyczyny powstawania przypadkowych plamek czy zacieków. Z kolei zmniejszanie czasu naświetlania lub rozcieńczanie wywoływacza powoduje niedoświetlenie formy, co skutkuje niepełnym odwzorowaniem grafiki i szybkim zużyciem formy w maszynie drukującej. Z mojego doświadczenia wynika, że próby rozwiązywania problemu poprzez manipulację parametrami procesu to ślepa uliczka – to nie one odpowiadają za obecność drobin, kurzu czy smug, a właśnie czystość powierzchni roboczych. Zwiększanie siły podciśnienia w kopioramie też nie ma znaczenia, jeśli pod szybą już znajdzie się pyłek lub tłusta plama – taka drobina i tak zostawi ślad na formie. Najczęstszy błąd myślowy polega na przecenianiu roli ustawień maszyny i niedocenianiu prostych czynności konserwacyjnych. W rzeczywistości odpowiednia higiena stanowiska pracy, regularne czyszczenie szyb kopioram i sprawdzanie stanu diapozytywów eliminują ponad 90% niechcianych artefaktów na formach. Sama technologia CtF jest bardzo dokładna, ale też bezlitosna dla zaniedbań na etapie przygotowania – nie wybacza najmniejszych zanieczyszczeń. Dlatego właśnie najważniejsze jest wyeliminowanie źródła problemu, a nie próby maskowania go parametrami procesu.