Kwalifikacja: PGF.03 - Realizacja procesów introligatorskich i opakowaniowych
Który klej należy przygotować do wykonania oprawy klejonej w linii potokowej, o temperaturze pracy agregatu klejącego 160°C?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Topliwy klej to absolutny standard przy oprawach klejonych realizowanych w liniach potokowych, szczególnie tam, gdzie agregaty pracują w wysokich temperaturach, na przykład 160°C. Ten typ kleju, powszechnie znany jako hot-melt, charakteryzuje się szybkim czasem wiązania, wysoką wytrzymałością na rozciąganie oraz bardzo dobrą przyczepnością do różnych rodzajów papieru i kartonu. W branży poligraficznej właściwie nie stosuje się innych klejów przy produkcji książek, katalogów czy instrukcji w technologii oprawy klejonej, bo tylko kleje topliwe faktycznie wytrzymują intensywność i tempo cyklu produkcyjnego – po prostu inne by się nie nadawały. Moim zdaniem, to też kwestia bezpieczeństwa – na linii nie można sobie pozwolić na półśrodki, bo niewłaściwie dobrany klej oznaczałby rozklejanie się grzbietów w gotowych produktach. Dodatkowo, kleje topliwe umożliwiają bardzo ekonomiczne i czyste procesy – po stężeniu nie wymagają długiego schnięcia, co przekłada się na dużą wydajność produkcji. W praktyce, operatorzy cenią je za to, że łatwo można kontrolować ich właściwości, np. lepkość czy temperaturę topnienia, co pozwala dostosować parametry do konkretnego zlecenia. Z mojego doświadczenia wynika, że hot-melty sprawdzają się nawet przy trudnych okleinach czy grubszych blokach, byle tylko był zachowany reżim technologiczny. Warto pamiętać, że wiele norm branżowych, jak ISO 9706, przewiduje właśnie stosowanie nowoczesnych klejów topliwych w tego typu oprawach.
Wybór kleju do oprawy klejonej w linii potokowej to w sumie temat, w którym łatwo o nieporozumienia, bo na rynku jest sporo różnych rodzajów klejów – każdy ma inne właściwości, a jednak nie wszystkie nadają się do pracy przy wysokiej temperaturze i dużej wydajności. Skrobiowe kleje, często kojarzone z poligrafią, są wykorzystywane bardziej w typowo ręcznych lub półautomatycznych procesach introligatorskich, zwłaszcza gdy zależy nam na przyjaznych środowisku rozwiązaniach – ale ich wytrzymałość, zwłaszcza przy szybkim schnięciu i dużych obciążeniach mechanicznych, jest niewystarczająca. Kleje celulozowe dawno już wyszły z mody w nowoczesnej produkcji – ich czas schnięcia jest zbyt długi jak na potrzeby linii potokowych i zupełnie nie nadają się do pracy w 160°C, bo by się po prostu rozkładały lub traciły właściwości. Dekstrynowe mają podobne ograniczenia: nie lubią wysokich temperatur, a ich spoiwo nie daje tej wytrzymałości, której wymaga się od oprawy w masowej produkcji. Największym problemem przy wyborze któregoś z tych 'tradycyjnych' klejów do linii potokowej byłoby to, że nie poradzą sobie one ani z tempem produkcji, ani z wymaganą trwałością grzbietu, a przecież to właśnie na tym zależy klientom. W branży spotkałem się już z sytuacjami, gdzie ktoś próbował stosować taki 'eko-klej' i kończyło się to reklamacją całego nakładu. Typowym błędem jest myślenie, że każdy klej, który trzyma papier, będzie dobry w każdej maszynie – a tu potrzeba specjalistycznych, przemysłowych rozwiązań dostosowanych do konkretnych parametrów pracy, takich jak temperatura agregatu czy czas wiązania. W praktyce, bez hot-meltów nie ma mowy o efektywnej, trwałej oprawie klejonej w nowoczesnym zakładzie drukarskim.