Na rysunku widoczne są oznaczenia związane z numeracją i układem stron, które wykorzystywane są do kontrolowania prawidłowości kompletowania składek podczas produkcji wydawnictw. W druku offsetowym czy fleksograficznym bardzo ważne jest, żeby strony były poskładane i połączone we właściwej kolejności, bo nawet najmniejsze pomyłki potrafią skutkować poważnymi problemami w gotowym produkcie. I tu właśnie takie oznaczenia, jak na rysunku, odgrywają kluczową rolę – pozwalają szybko sprawdzić, czy składka zawiera wszystkie przewidziane strony i czy są one prawidłowo ułożone względem siebie. Z mojego doświadczenia wynika, że w praktyce drukarskiej, szczególnie przy większych nakładach, regularne kontrolowanie ułożenia składek poprzez takie znaczniki jest absolutnym standardem branżowym. Dzięki temu ryzyko błędów montażowych radykalnie spada. Co ciekawe, temat ten wciąż często jest bagatelizowany przez początkujących, a przecież każda pomyłka to później dodatkowy koszt i stracony czas. Niektórzy drukarze stosują jeszcze dodatkowe kolory lub symbole, by usprawnić cały proces. Generalnie – znakowanie tego typu to jeden z fundamentów dobrej, rzetelnej produkcji poligraficznej.
Oznaczenia widoczne na rysunku nie służą ani do kontroli ilości tekstu na stronie, ani do sprawdzania kolejności paginacji, a już na pewno nie dotyczą pomiaru marginesów dolnych. W poligrafii często spotyka się błędne przekonanie, że numeracja czy linie na krawędzi są wyłącznie elementem paginacyjnym, czyli że mają nam ułatwiać odnalezienie kolejnej strony, ale to nie do końca tak działa. Paginacja rzeczywiście jest kluczowa, jeśli chodzi o orientację w dokumencie, jednak jej celem nie jest kontrola kompletności składki – tym zajmują się zupełnie inne oznaczenia, właśnie takie, jak przedstawiono na rysunku. Podobnie bywa z marginesami: ich pomiar to zupełnie odrębna kwestia, związana z kontrolą jakości składu i estetyką łamu, a nie technicznym przebiegiem montażu składek. Co do ilości tekstu na stronie, to jest to domena redaktora czy składacza, który dba o odpowiednią objętość i układ, natomiast drukarz czy osoba kompletująca składki wykorzystuje inne narzędzia i oznaczenia – najczęściej znaczniki kompletacyjne, które pozwalają sprawdzić, czy poszczególne części publikacji są prawidłowo złożone i przygotowane do szycia lub klejenia. Przesuwanie akcentu na paginację czy marginesy to typowy błąd myślowy u osób mniej obytych z realiami prac introligatorskich. W praktyce produkcyjnej takie uproszczenia mogą prowadzić do poważnych problemów – nieprawidłowego kompletowania wydania, brakujących stron czy pomylonych sekcji, co w efekcie skutkuje reklamacjami i stratami finansowymi. Dlatego w branżowych standardach zawsze podkreśla się znaczenie właściwych oznaczeń kompletacyjnych, a nie koncentrowanie się wyłącznie na prostym liczeniu stron czy mierzeniu marginesów.