Kwalifikacja: PGF.03 - Realizacja procesów introligatorskich i opakowaniowych
Wkład z okładką w oprawie zeszytowej należy połączyć za pomocą
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Wkład z okładką w oprawie zeszytowej, czyli tzw. zeszytówka, typowo łączy się właśnie za pomocą drutu w postaci zszywek. To rozwiązanie można zobaczyć praktycznie wszędzie – od prostych zeszytów szkolnych, poprzez broszury reklamowe, aż po instrukcje obsługi czy magazyny o niewielkiej objętości. Zresztą, nie bez powodu w branży poligraficznej mówi się o „zszywaniu zeszytowym” czy „oprawie zeszytowej”, bo te zszywki dosłownie przebijają przez całość wkładu i okładki, a końce drutu są zaginane, żeby wszystko się trzymało. To szybka, ekonomiczna metoda i – co ważne – pozwala na rozłożenie publikacji na płasko, co jest mega wygodne dla użytkownika. Z mojego doświadczenia wynika, że przy produkcji większych nakładów jest to praktycznie standard, bo zszywaczki automatyczne potrafią działać z imponującą prędkością. Warto pamiętać, że do grubszych zeszytów albo broszur stosuje się czasem zszywki typu Omega, które ułatwiają wpinanie do segregatora – to taka ciekawostka na marginesie. Moim zdaniem, znajomość tej metody to podstawa dla każdego, kto myśli o pracy w drukarni czy introligatorni. Właściwy dobór materiałów (odpowiedniej grubości drut) oraz odpowiednie ustawienie maszyny to klucz do trwałego i estetycznego połączenia.
W pytaniu chodziło o technikę oprawy zeszytowej, która jest bardzo charakterystyczna i łatwo ją rozpoznać po obecności tych typowych zszywek w grzbiecie. Czasami jednak pojawia się mylne przekonanie, że klej syntetyczny również się tu sprawdzi – i faktycznie, klej używany jest w wielu technikach opraw, ale akurat nie w zeszytowej. Klejenie stosuje się w oprawie klejonej (np. oprawa miękka klejona, czyli popularne książki i katalogi), gdzie strony są łączone z grzbietem przy użyciu specjalnych polimerów. Spirala natomiast to domena opraw spiralnych, gdzie używa się drutu (lub plastiku) w postaci skręconej sprężyny – rozwiązanie raczej do notesów, skoroszytów, czasem kalendarzy. W praktyce, spiralą nie uzyska się tak zgrabnego, płasko rozkładającego się zeszytu jak przy zszywkach, a sama produkcja jest czasochłonniejsza. Metalowe nity z kolei wykorzystuje się w zupełnie innych zastosowaniach, na przykład w teczkach aktowych czy albumach, które muszą być wyjątkowo trwałe i odporne na zużycie, ale to już wyższa szkoła jazdy – zupełnie nie ta kategoria co zeszyty. Sądząc po licznych rozmowach z kolegami z branży, często myli się te techniki, bo każda z nich teoretycznie „łączy” kartki, ale w praktyce tylko zszywki spełniają wymogi oprawy zeszytowej: są szybkie, tanie i dobrze trzymają całość. Moim zdaniem, poznanie różnic między tymi metodami to obowiązek, bo niewłaściwy dobór techniki może skutkować nietrwałą publikacją albo po prostu wyższymi kosztami produkcji.