Kwalifikacja: PGF.03 - Realizacja procesów introligatorskich i opakowaniowych
Wykonanie 100-kartkowych notesów z możliwością wyrywania kartek wymaga wykonania następujących czynności:
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Właśnie tak wygląda prawidłowy proces produkcji notesów 100-kartkowych z możliwością wyrywania kartek. Po pierwsze, kluczowe jest dokładne liczenie arkuszy – wiadomo, klient chce, żeby było 100 kartek, nie mniej, nie więcej. To brzmi może banalnie, ale w praktyce często zdarzają się pomyłki przy ręcznym liczeniu, dlatego w drukarniach często do tego używa się liczarek. Potem wyrównywanie – bez tego notes wyglądałby niechlujnie, kartki mogłyby wystawać, a przy klejeniu wszystko się jeszcze bardziej rozjeżdża. Krojenie to podstawa, bo trzeba uzyskać idealnie równą krawędź, która nie będzie strzępić się przy wyrywaniu. Ostatni etap to klejenie jednego boku, i tu naprawdę trzeba mieć wprawę – dobrze nałożony klej sprawia, że kartki trzymają się mocno, ale jednocześnie łatwo je wyrwać, co jest przecież najważniejsze w takich notesach. Z mojego doświadczenia wynika, że niektóre drukarnie próbują szukać dróg na skróty, ale jeśli zależy ci na estetyce i trwałości, nie ma co kombinować – ten proces po prostu działa najlepiej. Przemysł poligraficzny od lat trzyma się tej kolejności i to jest naprawdę sprawdzona metoda. Na co dzień w branży stosuje się np. specjalne kleje introligatorskie na bazie PVA, które zapewniają odpowiednią elastyczność wiązania – to taka ciekawostka z warsztatu. Jeśli ktoś myśli o produkcji notesów na większą skalę, warto od razu inwestować w liczarkę i gilotynę – bardzo to przyspiesza pracę i podnosi jakość.
Wielu osobom zdarza się mylić pojęcia związane z obróbką introligatorską, szczególnie jeśli nie miały okazji zobaczyć procesu produkcji notesów na własne oczy. Często myli się czynności takie jak złamywanie czy bigowanie z operacjami właściwymi dla notesów. Złamywanie to proces składania arkuszy, typowy bardziej dla broszur czy książek, gdzie trzeba uzyskać złożone składki, a w notesach nie jest zwykle potrzebny, bo kartki są pojedyncze. Bigowanie natomiast polega na wykonywaniu wgłębień, żeby ułatwić zginanie grubszego papieru, ale to stosuje się przy okładkach albo kartach o dużej gramaturze, nie zaś przy standardowych kartkach do wyrywania. Wykrawanie i perforowanie to operacje, które można spotkać raczej przy biletach, kuponach czy bloczkach z odrywanymi kuponami, gdzie wymagana jest linia perforacji – w notesach z klejonym bokiem ta funkcja pełni rolę klejenia, a nie perforowania. Wiercenie otworów też nie jest standardem przy notesach 100-kartkowych; byłoby to przydatne w przypadku kołonotatników czy segregatorów, ale nie klasycznych klejonych notesów. Zgrzewanie i prasowanie kojarzy się bardziej z produkcją opakowań lub wyrobów plastikowych, a nie papierniczych notesów. Częstym błędem jest też przekonanie, że wystarczy samo krojenie i klejenie – bez precyzyjnego liczenia i wyrównania efekt końcowy będzie mało estetyczny, co szybko zauważy każdy, kto faktycznie miał taki notes w ręku. Moim zdaniem największe nieporozumienie bierze się z mieszania różnych technik poligraficznych bez rozumienia ich praktycznego zastosowania. Dlatego tak ważne jest, żeby znać nie tylko nazwy, ale i funkcje poszczególnych czynności – to pozwala uniknąć chaosu i błędów na etapie produkcji.