Kwalifikacja: PGF.06 - Planowanie i kontrola produkcji poligraficznej
Jaka jest prawidłowa kolejność procesów wykonania teczki ofertowej?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Najpierw drukujemy projekt na arkuszu papieru – i to jest podstawa, bo od jakości druku zależy cały efekt końcowy teczki ofertowej. Potem stosuje się foliowanie, czyli nanoszenie cienkiej warstwy folii na wydruk, żeby zabezpieczyć go przed zarysowaniami, wilgocią czy ścieraniem. Foliowanie nadaje też odpowiednią sztywność, a niektórzy klienci bardzo na to zwracają uwagę – teczka powinna „trzymać formę” nawet po paru spotkaniach. Na końcu dopiero wykrawamy, czyli nadajemy teczce finalny kształt z pomocą wykrojnika. Tak jest najbezpieczniej, bo folie czasem lekko się marszczą lub źle się docinają, jeśli nie są nakładane na płaską powierzchnię. Z mojego doświadczenia wynika, że właśnie taka kolejność pozwala uniknąć odklejania się folii na krawędziach i krzywych brzegów. Branża poligraficzna trzyma się tej sekwencji, bo daje to najlepszy efekt wizualny i solidność wykonania. Warto o tym pamiętać, nawet jeśli czasem w teorii dałoby się coś zrobić szybciej – w praktyce nadruk, potem foliowanie, a na końcu wykrawanie daje po prostu najlepszą, powtarzalną jakość. Takie podejście to już praktycznie standard we wszystkich drukarniach produkujących teczki ofertowe.
Wiele osób myli kolejność procesów podczas produkcji teczki ofertowej, bo na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie ma to aż takiego znaczenia. Tymczasem każda operacja ma swoją logikę, wynikającą z właściwości materiałów i technologii poligraficznych. Przykładowo, zaczynanie od kalandrowania to błąd – w tej branży kalandrowanie dotyczy głównie papieru przed zadrukiem, żeby uzyskać odpowiednią gładkość, a nie jest to element podstawowego procesu produkcji teczek. Lakierowanie przed drukowaniem albo laminowanie przed naniesieniem grafiki nie mają praktycznego sensu, bo nadruk nie utrzyma się na śliskiej powierzchni, a całość będzie nietrwała. Wiele osób myśli też, że można wykrawać na początku, bo to szybciej – ale wtedy nie da się dobrze nałożyć folii czy druku na gotowy kształt, a marginesy i rogi wychodzą nierówno. Standardy branżowe jasno wskazują: najpierw drukujemy na płaskim arkuszu, później zabezpieczamy całość folią (albo lakierem, w zależności od projektu), a dopiero potem nadajemy finalny kształt. Inne podejścia często powodują pękanie folii na zgięciach, nieestetyczne przesunięcia nadruku albo problemy z późniejszym klejeniem. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej trzymać się tej kolejności, bo tylko wtedy teczka prezentuje się profesjonalnie i długo wytrzymuje użytkowanie. Typowy błąd to też zamienne używanie pojęć foliowania i laminowania – nie są to synonimy, a w produkcji teczek foliowanie (folia błysk lub mat) jest standardem. Takie błędne kolejności najczęściej wynikają z niedostatecznej znajomości procesu lub sugerowania się innymi technikami produkcyjnymi, które nie mają zastosowania w poligrafii teczek ofertowych.