Framework to coś więcej niż zwykły zestaw bibliotek czy narzędzi. To cała platforma programistyczna, która oferuje gotowe komponenty, ale przede wszystkim narzuca określony sposób tworzenia aplikacji – taki szkielet, według którego trzeba się poruszać. Przykładowo, w świecie frontendu świetnym przypadkiem jest React albo Angular. Programista nie pisze wszystkiego od zera, tylko korzysta z gotowych mechanizmów, jak obsługa routingu, zarządzanie stanem czy komponenty UI. Ale framework wymusza też określony styl pracy – określa, gdzie i w jaki sposób powinny być implementowane poszczególne elementy aplikacji (np. kontrolery, modele, widoki, serwisy). Z mojego doświadczenia to bardzo ułatwia rozwój większych projektów, bo narzuca porządek i pozwala trzymać się dobrych praktyk. Taka architektura jest zgodna ze standardami branżowymi – jak MVC czy architektura warstwowa. Dobrze zaprojektowany framework pozwala skupić się na logice biznesowej zamiast na technikaliach i powtarzalnych zadaniach. W praktyce bardzo przyspiesza wdrożenie zespołu i utrzymanie projektu, bo każdy wie, czego się spodziewać po strukturze kodu. To trochę jak korzystanie z planu budynku zamiast budowania domku bez projektu – mniej chaosu, więcej przewidywalności.
Sporo osób myli framework z innymi narzędziami programistycznymi, co moim zdaniem wynika z tego, że wszystkie te elementy – biblioteki, IDE, gotowe komponenty – jakoś się ze sobą przeplatają w codziennej pracy. Jednak framework to pojęcie o wiele szersze niż tylko zbiór procedur, danych czy typów danych obecnych w kodzie aplikacji. Tak naprawdę framework tworzy cały szkielet pod projekt i narzuca określone reguły, przez co programista nie ma pełnej swobody, ale za to zyskuje uporządkowanie pracy. Często ludzie utożsamiają framework z narzędziami typu drag and drop, bo te też przyspieszają budowę interfejsu, ale to zupełnie inna bajka. Framework nie ogranicza się wyłącznie do warstwy wizualnej ani do samego projektowania UI – obejmuje ogólną architekturę, zarządzanie zależnościami, obsługę zapytań czy nawet bezpieczeństwo. Z kolei środowisko programistyczne (IDE) rzeczywiście służy do kodowania, testowania czy uruchamiania aplikacji, ale nie narzuca architektury, nie daje gotowych założeń projektowych. Typowy błąd myślowy to traktowanie frameworka jako „większej biblioteki” albo narzędzia, które coś ułatwia – a sedno leży właśnie w tym, że narzuca określony sposób myślenia o projekcie i pilnuje, żeby kod rozwijał się według ustalonego schematu. Przykłady jak Spring, Django czy Laravel pokazują, że framework wyznacza kierunek całej aplikacji, a nie tylko dostarcza pojedyncze funkcje czy narzędzia. W praktyce, korzystanie z frameworka to nie tylko wygoda, ale i przestrzeganie pewnych standardów, co jest bardzo cenione w profesjonalnych zespołach developerskich.