Stosowanie różnych palet kolorystycznych, zwłaszcza takich z wysokim kontrastem, to naprawdę kluczowa sprawa w dostępności cyfrowej. Tak mówi standard WCAG 2.0, dokładniej zasada 1 – Postrzegalność. Chodzi tu głównie o kryterium sukcesu 1.4.3 (Kontrast – minimum), które wyraźnie określa, że tekst i treść graficzna muszą być czytelne dla osób z różnymi potrzebami, np. słabszym wzrokiem albo daltonizmem. Moim zdaniem warto sobie uświadomić, jak wielka to różnica. Przykładowo, jeśli tekst na stronie jest szary na białym tle, osoby starsze lub z wadami wzroku mogą po prostu nie być w stanie nic przeczytać. W praktyce, wysokokontrastowe kombinacje, np. biały tekst na czarnym tle lub na żółtym, bardzo poprawiają dostępność strony. Widać to choćby w trybach "high contrast" w systemach Windows – często osoby pracujące długo przy komputerze z tego korzystają, bo wzrok się mniej męczy. Branżowe dobre praktyki zalecają również nie polegać wyłącznie na kolorze podczas przekazywania informacji – przykładowo, jeśli błąd w formularzu jest oznaczony tylko na czerwono, osoba z daltonizmem tego nie zauważy. To wszystko pokazuje, że kolory i kontrast to nie tylko estetyka, ale klucz do równego dostępu. Z mojego doświadczenia, gdy projektuje się strony zgodnie z WCAG, dobrze jest testować różne ustawienia kontrastu albo korzystać z narzędzi jak Colour Contrast Analyser, żeby mieć pewność, że wszyscy użytkownicy skorzystają ze strony bez problemów.
Standard WCAG 2.0 opiera się na czterech głównych zasadach: postrzegalność, funkcjonalność, zrozumiałość i solidność. Wiele osób źle interpretuje te zalecenia, myśląc, że wystarczy uprościć treść albo ograniczyć jej ilość, by strona była dostępna. To nie jest prawda – dostępność to nie minimalizm, tylko umożliwienie korzystania z treści każdemu, bez względu na ograniczenia. Na przykład rezygnacja z alternatywnych tekstów dla obrazów i filmów to bardzo poważny błąd – alt teksty są wręcz podstawą dostępności, pozwalają osobom niewidomym korzystać z czytników ekranu. Często też spotykam się z przekonaniem, że wystarczy używać jednego, dużego rozmiaru czcionki, żeby wszystko było czytelne – ale przecież każdy użytkownik ma inne potrzeby, a strony powinny pozwalać na skalowanie tekstu. Trzymanie się jednego rozmiaru wręcz utrudnia życie osobom, które chcą powiększyć sobie tekst według uznania. Również unikanie przedstawiania informacji w sposób uproszczony nie ma nic wspólnego z WCAG – wręcz przeciwnie, prosty, przejrzysty język jest zalecany, żeby jak najwięcej osób rozumiało przekaz. W praktyce najczęściej powtarzany błąd myślowy to przekonanie, że dostępność to coś dodatkowego, co psuje wygląd strony, a tymczasem dobre praktyki pokazują, że można mieć i funkcjonalność, i estetykę, i pełną dostępność. Z mojego punktu widzenia warto patrzeć na WCAG jako na przewodnik ku lepszemu projektowaniu, a nie zbiór ograniczeń. Właśnie dzięki stosowaniu różnych palet kolorystycznych z wysokim kontrastem podnosimy komfort i użyteczność strony dla wszystkich, a nie tylko niektórych użytkowników.