Kwalifikacja: ROL.03 - Prowadzenie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Pszczelarz , Technik pszczelarz
Kategorie: Biologia pszczół Gospodarka pasieczna
Czym powinny odżywiać się robotnice przed okresem wypacania, aby miały silnie rozwinięte gruczoły woskowe?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Robotnice, zanim zaczną wydzielać wosk, muszą być odpowiednio odżywione, żeby ich gruczoły woskowe były dobrze rozwinięte i zdolne do intensywnej pracy. Kluczową rolę odgrywa tutaj pyłek, bo to właśnie on dostarcza niezbędnych aminokwasów, witamin i mikroelementów, które są dosłownie budulcem dla nowych komórek i enzymów niezbędnych do produkcji wosku. Moim zdaniem, w praktyce pszczelarskiej często pomija się wagę pyłku, a potem dziwi się, czemu rodziny nie chcą budować plastrów mimo syropu czy miodu w ulu. Pyłek to takie pszczele „białko”, którego nie zastąpi ani cukier, ani miód, ani nawet jakieś sztuczne zamienniki. Z mojego doświadczenia wynika, że tam, gdzie wiosną występuje bogata baza pyłkowa (np. w pobliżu wierzb czy rzepaku), pszczoły szybciej i sprawniej rozwijają gruczoły woskowe. Standardy branżowe i podręczniki pszczelarskie (np. Lipiński, „Pszczelarstwo”) podkreślają, że robotnice do wydzielania wosku powinny mieć zapewniony dostęp do świeżego pyłku. To jest absolutna podstawa, jeśli myśli się poważnie o budowie nowych ramek czy powiększaniu gniazda. Nawet najbardziej doświadczony pszczelarz nie osiągnie sukcesu bez zadbania o pyłek. Warto o tym pamiętać przy planowaniu pożytków i dokarmianiu wiosennym.
Moim zdaniem, często spotyka się przekonanie, że do intensywnej budowy plastrów wystarczy zapewnić pszczołom dużo syropu cukrowego albo miodu. To duży błąd wynikający z uproszczenia, że cukier to energia, więc powinien wystarczyć na wszystko. W rzeczywistości pszczoły potrzebują do rozwoju gruczołów woskowych nie tylko energii, ale przede wszystkim substancji budulcowych, a tych nie znajdziemy w cukrach prostych ani nawet w miodzie. Kand, który czasem poleca się jako pokarm awaryjny w okresach bezpożytkowych, również nie dostarcza potrzebnych aminokwasów, witamin i mikroelementów, bo opiera się głównie na sacharozie. Miód, choć jest naturalny i ma pewne mikroskładniki, także nie zastąpi pyłku, zwłaszcza jeśli chodzi o rozwój tkanek i syntezę wosku. Typowym błędem myślowym jest utożsamianie siły rodziny pszczelej z ilością zapasów cukrowych, podczas gdy to właśnie białko i mikroelementy z pyłku decydują o rozwoju młodych robotnic i ich zdolności do wydzielania wosku. W innym przypadku pszczoły mogą mieć dużo zapasów, a mimo to nie będą w stanie budować plastrów z taką intensywnością, jakiej oczekuje pszczelarz. Dobre praktyki branżowe podkreślają konieczność dbania o świeże źródła pyłku w otoczeniu pasieki, bo tylko wtedy można liczyć na silne, produktywne rodziny gotowe do budowy nowych plastrów. Warto też pamiętać, że nawet najlepszy syrop nie zastąpi różnorodności i wartości odżywczej naturalnego pyłku, szczególnie w okresach wzmożonego rozwoju.