Kwalifikacja: ROL.03 - Prowadzenie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Pszczelarz , Technik pszczelarz
Kategorie: Gospodarka pasieczna Sprzęt i narzędzia pasieczne
Jaka temperatura powinna panować w tuczarni?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Temperatura w zakresie 8-18°C to taki, który w praktyce sprawdza się najlepiej w tuczarni. Właśnie takie warunki są zalecane przez większość podręczników i instrukcji technologicznych dotyczących chowu trzody chlewnej. Moim zdaniem, to nie jest przypadek – w tej temperaturze świnie mają optymalne warunki do pobierania paszy, przyrosty masy ciała są na zadowalającym poziomie, a ryzyko chorób związanych z przegrzaniem lub wyziębieniem jest minimalne. Przekroczenie dolnej granicy może powodować spowolnienie metabolizmu i większe zużycie paszy na ogrzewanie ciała, z kolei wyższe temperatury (powyżej 18°C) – a zwłaszcza powyżej 20°C – mogą prowadzić do spadku apetytu, gorszych przyrostów i nawet udarów cieplnych. Standardy branżowe, jak np. zalecenia Instytutu Zootechniki czy wytyczne Unii Europejskiej, zawsze podkreślają znaczenie umiarkowanej temperatury. Praktycy często mówią, że jeżeli w tuczarniach panuje stabilne 10-15°C, to świnie praktycznie nie chorują i nie ma problemów z wilgotnością powietrza. Często w nowoczesnych chlewniach stosuje się systemy automatycznego sterowania mikroklimatem, które utrzymują te wartości. To trochę niedoceniany temat, bo ludzie skupiają się na paszy, a tak naprawdę temperatura ma kolosalny wpływ na wynik ekonomiczny produkcji.
Wybór innego zakresu temperatury niż 8-18°C może wynikać z mylnego wyobrażenia o potrzebach zwierząt gospodarskich, zwłaszcza świń utrzymywanych w tuczu. Z jednej strony, niektórzy myślą, że im cieplej, tym szybciej zwierzęta rosną, stąd wybór zakresu 18-24°C lub nawet 24-30°C. Tyle że z mojego doświadczenia i na podstawie różnych opracowań branżowych wynika, iż zbyt wysoka temperatura w tuczarni prowadzi do przegrzewania się świń, obniżenia apetytu, a nawet pojawienia się problemów zdrowotnych, takich jak udary cieplne czy zaburzenia metaboliczne. Szczególnie latem w takich warunkach zwierzęta są ospałe i niechętnie pobierają paszę, więc przyrosty masy ciała nie są satysfakcjonujące. Z drugiej strony, niektórzy uznają, że niska temperatura, typu 2-8°C, jest dobra, bo „świnia to wytrzymały zwierz”, jednak to nieprawda – przy tak zimnych warunkach organizmy świń muszą zużywać dużo energii na ogrzewanie ciała, co odbija się na efektywności tuczu i zużyciu paszy. W warunkach polskich, zwłaszcza w zimie, niskie temperatury prowadzą do zawilgocenia podłoża i zwiększenia ryzyka chorób układu oddechowego. Standardy europejskie oraz zalecenia technologiczne polskich instytutów zootechnicznych cały czas podkreślają właśnie przedział 8-18°C jako złoty środek, który pozwala utrzymać zdrowie, dobre przyrosty i minimalizować straty paszy. Zwracanie uwagi tylko na „ciepło” czy „zimno” bez realnej analizy wpływu na produkcję jest bardzo częstym błędem, który niestety kosztuje hodowców konkretne pieniądze.