Kwalifikacja: ROL.03 - Prowadzenie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Pszczelarz , Technik pszczelarz
Kategorie: Podstawy rolnictwa
Która z wymienionych pasz ma wpływ na rozwój żwacza u młodych cieląt?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Prawidłowo – siano z traw to naprawdę kluczowa pasza w rozwoju żwacza u młodych cieląt. Moim zdaniem wielu hodowców trochę bagatelizuje ten temat, a to jest podstawa. Żwacz, czyli największy przedżołądek bydła, musi się odpowiednio rozwinąć, żeby cielę mogło potem w pełni trawić pasze objętościowe. Siano z traw pobudza rozwój brodawek żwaczowych, bo działa jak taka naturalna 'szczotka', drażniąc ściany żwacza i stymulując produkcję lotnych kwasów tłuszczowych – szczególnie kwasu masłowego. To te właśnie kwasy napędzają wzrost i dojrzewanie brodawek. W praktyce, kiedy młode cielęta mają dostęp do dobrej jakości siana już od pierwszych tygodni życia, szybciej przestawiają się z mleka na pasze stałe i mniej chorują na biegunki. To jest zgodne z zaleceniami żywieniowymi i wytycznymi Instytutu Zootechniki – regularne podawanie siana przyspiesza rozwój mikroflory żwacza. Sam kiedyś widziałem, jak cielęta, którym podawano siano od początku, rosły o wiele lepiej i szybciej podchodziły do pasz treściwych. Ważne tylko, żeby siano było czyste, bez pleśni – jakość ma ogromne znaczenie. Praktyka pokazuje, że siano to podstawa przy wychowie zdrowych i silnych krów.
Wybór takich pasz jak wysłodki buraczane, młóto browarniane czy wywar ziemniaczany jako sposobu na rozwój żwacza u cieląt to dość częsta pomyłka u osób zaczynających przygodę z żywieniem bydła. Te produkty są oczywiście wartościowymi dodatkami do pasz, ale ich specyficzny skład i struktura sprawiają, że nie spełniają kluczowej roli w stymulowaniu wzrostu brodawek żwaczowych. Wysłodki buraczane to pasza wysokoenergetyczna i łatwostrawna, ale prawie nie zawiera strukturalnego włókna potrzebnego do mechanicznego drażnienia ścian żwacza – one bardziej nadają się do podbijania energii w żywieniu starszych zwierząt. Młóto browarniane zawiera sporo białka i włókna, ale jego budowa jest zbyt drobnoziarnista, przez co nie pobudza żwacza tak skutecznie jak siano. Z kolei wywar ziemniaczany jest płynem poprodukcyjnym, gdzie praktycznie brak jakiegokolwiek włókna strukturalnego, więc nie może w ogóle odegrać roli stymulującej rozwój przedżołądków. Typowy błąd polega na myśleniu, że każda pasza objętościowa wpływa tak samo na trawienie – a to nieprawda. Ważne jest właśnie to fizyczne oddziaływanie włókna surowego na ściany żwacza, które daje tylko dobrze podsuszone siano z traw. Bez tego cielęta mogą mieć opóźniony rozwój przewodu pokarmowego i trudniej przestawiają się na pasze roślinne. Praktyka i literatura branżowa są tutaj jednoznaczne: siano to standard, a inne pasze pełnią wyłącznie rolę uzupełniającą w żywieniu młodego bydła.