Dobry wybór, bo odpowiedź 20,4 kg jest zgodna z normą spożycia pyłku przez rodzinę pszczelą w podanym okresie. Jeśli popatrzysz na tabelę, to od początku lutego (miesiąc 2) do końca czerwca (miesiąc 6) trzeba zsumować wartości: 0,3 kg (luty), 1,8 kg (marzec), 3,6 kg (kwiecień), 6,6 kg (maj) i 8,1 kg (czerwiec). To daje razem 0,3 + 1,8 + 3,6 + 6,6 + 8,1 = 20,4 kg. W praktyce takie szczegółowe wyliczenia przydają się przy planowaniu gospodarki pasiecznej, zwłaszcza gdy pasieka ma ograniczony dostęp do pożytków pyłkowych. Warto wiedzieć, że pyłek jest kluczowym źródłem białka dla rozwoju czerwiu i siły rodziny, szczególnie na wiosnę, kiedy rodzina się rozwija. Moim zdaniem, jeśli pszczelarz nie przewidzi odpowiedniej ilości pyłku na początku sezonu, może to skutkować osłabieniem rodziny i niższą produkcją miodu w szczycie sezonu. Dobrym nawykiem jest też obserwowanie, czy rodziny magazynują pyłek i czy czasem nie potrzebują dodatkowego wsparcia – na przykład podkarmiania ciastem pyłkowym, gdy natura zawodzi. Takie wyliczenia uczą skrupulatności, a skrupulatność to podstawa w zawodzie pszczelarza. Standardy branżowe podkreślają, że planowanie zapasów pyłku i monitorowanie jego spożycia przekłada się bezpośrednio na zdrowotność i produktywność rodzin pszczelich.
Wydaje się, że niektórzy mogą mylnie zinterpretować dane z tabeli, patrząc albo na złe miesiące, albo nie sumując odpowiednich wartości. Częstym błędem jest skupienie się np. tylko na miesiącach, w których pyłku jest najwięcej, albo zliczanie tylko tych miesięcy, które wydają się najbardziej oczywiste – np. od marca do maja, pomijając luty i czerwiec, bo w lutym jest mało, a czerwiec już wydaje się letni. To prowadzi do zaniżenia sumy i wyboru np. 10,2 kg czy 12,0 kg. Z kolei wynik 18,3 kg może być, moim zdaniem, efektem nieuwzględnienia któregoś miesiąca (na przykład pominięcia czerwca). W branży pszczelarskiej takie niedoszacowanie może prowadzić do realnych problemów – rodzina pszczela, która nie ma wystarczającej ilości pyłku, będzie słabiej się rozwijać, może mieć gorszą odporność i mniejszą zdolność produkcyjną. Widziałem już sytuacje, gdy ktoś uznawał, że wystarczy „około 10-12 kg pyłku”, bo tyle przecież wystarczy na wczesną wiosnę – ale niestety, pszczoły zużywają pyłek przez cały okres rozwoju, a największe zapotrzebowanie przypada właśnie na przełom wiosny i lata. Praktyka pokazuje, że dokładność w tym zakresie przekłada się bezpośrednio na siłę rodziny pszczelej. Branżowe normy jasno mówią, że należy patrzeć na cały okres od początku sezonu rozwojowego do końca czerwca, a nie tylko na wybrane miesiące. Sugerowanie się samą wielkością miesięcznych dawek prowadzi czasem do bagatelizowania mniejszych porcji, które jednak – w sumie – tworzą sporą ilość. Warto zawsze dokładnie podliczyć, jak w tym zadaniu: 0,3 + 1,8 + 3,6 + 6,6 + 8,1, czyli 20,4 kg. Pamiętaj, że taka precyzja to nie tylko sucha teoria – to praktyczna podstawa zdrowej i wydajnej pasieki.