Kwalifikacja: ROL.03 - Prowadzenie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Pszczelarz , Technik pszczelarz
Kategorie: Rośliny miododajne Podstawy rolnictwa
Przy kiszeniu parowanych ziemniaków dla świń, wskazane jest dodawanie
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Dodawanie zielonek z młodych roślin motylkowych do parowanych ziemniaków przy kiszeniu to zdecydowanie jeden z lepszych sposobów na poprawę jakości kiszonki dla świń. Przede wszystkim młode rośliny motylkowe, takie jak lucerna czy koniczyna, są bogate w białko, co jest kluczowe przy żywieniu trzody chlewnej. Kiszonka z dodatkiem takich zielonek nie tylko lepiej się kisi, bo motylkowe mają dużo cukrów prostych wspomagających fermentację mlekową, ale też jest lepiej zbilansowana pod względem składników odżywczych. Moim zdaniem to jest super praktyka, bo dzięki temu świnie dostają paszę lekkostrawną, bogatą w witaminy i minerały, a jednocześnie ogranicza się ryzyko powstawania niepożądanych procesów gnilnych. W wielu podręcznikach rolniczych i praktycznych poradnikach dla hodowców można trafić na takie zalecenia. Z mojego doświadczenia wynika, że kiszonka z ziemniaków i motylkowych jest chętnie zjadana przez świnie, poprawia przyrosty i ma pozytywny wpływ na ich zdrowie. Generalnie, łączenie różnych składników, szczególnie takich o wysokiej zawartości białka i mikroelementów, jest uznawane za dobrą praktykę w produkcji pasz objętościowych.
Wybór dodatku do kiszenia parowanych ziemniaków dla świń to nie jest sprawa przypadkowa. Wiele osób myśli, że można dodać byle jakie plewy albo susz, bo przecież wszystko to roślinne i się ukisi, ale niestety tak to nie działa. Plewy z koniczyny czy seradeli, mimo że są produktami ubocznymi upraw motylkowych, mają bardzo mało składników odżywczych i praktycznie żadnych cukrów potrzebnych do prawidłowego przebiegu fermentacji. Susz z młodych zielonek, choć brzmi nieźle, to jednak przez proces suszenia traci sporo wartości, zwłaszcza jeśli chodzi o wilgotność i łatwo fermentujące węglowodany. Takie dodatki nie zapewniają środowiska, które sprzyja rozwojowi pożądanych bakterii kwasu mlekowego, a to właśnie one odpowiadają za właściwe zakiszenie ziemniaków. Często spotykanym błędem jest przekonanie, że każda masa roślinna nadaje się do kiszenia – w praktyce jednak ważna jest nie tylko ilość, ale i jakość oraz skład chemiczny dodatku. Brak wystarczającej ilości cukrów prostych albo zbyt niska wilgotność może prowadzić do rozwoju niepożądanej mikroflory, np. bakterii masłowych, co skutkuje zepsuciem kiszonki. W dodatku plewy są bardzo włókniste i trudne do strawienia przez świnie, co też nie wpływa korzystnie na wartość paszy. Stosując się do dobrych praktyk, warto sięgać po zielonki z młodych roślin motylkowych, bo one gwarantują lepszą fermentację i wyższą wartość odżywczą gotowej kiszonki. Zatem dobrze jest pamiętać, że nie każdy materiał roślinny będzie dobrym dodatkiem przy kiszeniu ziemniaków dla trzody chlewnej i warto kierować się sprawdzonymi rozwiązaniami.