Kwalifikacja: ROL.09 - Organizacja i nadzorowanie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Technik pszczelarz
Kategorie: Gospodarka pasieczna Choroby i zdrowie pszczół
Biorąc pod uwagę warunki zdrowotne pszczół określ, jakie plastry należy wycofać z ula podczas drugiego przeglądu jesiennego wykonanego pod koniec sierpnia.
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Odpowiedź dotycząca konieczności usuwania czarnych plastrów z ula podczas drugiego przeglądu jesiennego idealnie wpisuje się w zalecenia zarówno doświadczonych pszczelarzy, jak i oficjalnych wytycznych branżowych. Czarne plastry to te, które były użytkowane przez wiele sezonów, często zapełnione przez pszczoły czerwiem, miodem i pyłkiem. Z czasem gromadzą się w nich nie tylko resztki po wylęgu, ale też różnego rodzaju zanieczyszczenia, patogeny czy nawet pestycydy pochodzące z roślin. Takie plastry mają tendencję do twardnienia, matowienia i stają się mniej atrakcyjne dla pszczół. Co ważne – im ciemniejszy plaster, tym większe ryzyko wystąpienia chorób, np. zgnilca amerykańskiego, nosemozy czy chorób grzybiczych. Usuwanie czarnych plastrów to jeden z fundamentalnych elementów biologicznego zabezpieczenia pasieki. Moim zdaniem, jeśli ktoś traktuje pszczelarstwo poważnie, to regularna wymiana starych, ciemnych plastrów powinna być nawykiem – nie tylko poprawia zdrowotność rodziny pszczelej, ale też sprawia, że młode matki chętniej składają jaja w czystych, jasnych komórkach. Nie robiąc tego, można narazić całą pasiekę na problemy zdrowotne w kolejnym sezonie. Praktyka pokazuje, że najlepiej wymieniać plastry systematycznie, nie czekać aż będą czarne jak smoła – wtedy już praktycznie nie nadają się do niczego. Dobre gospodarstwo pasieczne zawsze dba o rotację plastrów, bo tylko wtedy rodziny są silne i odporne. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza końcem sierpnia, kiedy mamy szansę przygotować ule do zimy w naprawdę dobrym stanie.
W temacie wycofywania plastrów z ula pod koniec sierpnia często natrafia się na błędne przekonania, że wystarczy usuwać plastry jasne, jasnobrązowe albo – co zdarza się zaskakująco często – ciemnobrązowe. Moim zdaniem takie podejście wynika przede wszystkim z nieznajomości cyklu życiowego plastrów oraz procesów, jakie zachodzą w ulu przez cały sezon. Jasne plastry to najnowsze, świeżo odbudowane przez pszczoły– są czyste, pozbawione zanieczyszczeń, świetnie nadają się na czerw i magazynowanie miodu. Wycofywanie ich nie ma żadnego uzasadnienia ani z punktu widzenia zdrowotności, ani wydajności rodziny. Jeszcze częściej pojawia się pomysł, żeby usuwać plastry jasnobrązowe – czyli takie, które mają za sobą może jeden, maksymalnie dwa sezony użytkowania; w praktyce to one stanowią „złoty środek” w ulu, bo są już dobrze wysezonowane, ale jeszcze niezdążyły zgromadzić szkodliwych związków. Z kolei ciemnobrązowe plastry wielu pszczelarzy traktuje na równi z czarnymi, ale to nie zawsze jest słuszne – ciemnobrązowy kolor sugeruje już zaawansowane zużycie, ale jeśli nie ma w nich śladów chorób i nie są zbyt twarde, mogą jeszcze posłużyć przez jeden sezon. Błąd polega na tym, że nie patrzy się na faktyczne ryzyko gromadzenia patogenów, które jest największe właśnie w plastrach czarnych – to one zawierają najwięcej resztek po czerwiu, wosku zanieczyszczonym odchodami larw i martwych komórek, a także pestycydów. Rezygnacja z wymiany tych najstarszych plastrów na rzecz usuwania młodszych znacząco osłabia rodzinę pszczelą, prowadzi do spadku wydajności i zwiększa podatność na choroby. Najlepszym rozwiązaniem jest regularna rotacja plastrów, a nie pochopne usuwanie tych, które są jeszcze wartościowe. Takie myślenie to typowy przykład przeceniania estetyki plastra nad jego rzeczywistą funkcjonalnością i bezpieczeństwem biologicznym dla rodziny pszczelej.