Kwalifikacja: ROL.09 - Organizacja i nadzorowanie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Technik pszczelarz
Kategorie: Gospodarka pasieczna Ekonomia i organizacja produkcji
Ile wody w swoim składzie może zawierać siano, aby nie uległo zagrzaniu i spleśnieniu?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Odpowiedź poniżej 15% jest zdecydowanie najwłaściwsza, jeśli chodzi o wilgotność siana nadającego się do bezpiecznego przechowywania. Każdy, kto miał do czynienia z gospodarką rolną, wie, że siano o wilgotności powyżej tego progu jest narażone na procesy fermentacyjne i rozwój pleśni – to zresztą klasyka wśród błędów początkujących rolników. Wilgotność poniżej 15% hamuje aktywność mikroorganizmów i procesy biochemiczne, które prowadzą do zagrzewania się masy siana. W praktyce, dobrze wysuszone siano jest sypkie, nie klei się i wydaje charakterystyczny, przyjemny zapach. Nawet niewielkie przekroczenie tego poziomu, np. 16–17%, może sprawić, że w dużych belach czy stertach temperatura wzrośnie i pojawi się niebezpieczeństwo samozapłonu – niestety w Polsce regularnie zdarzają się pożary spowodowane zbyt wilgotnym sianem. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepsi gospodarze nie tylko mierzą wilgotność siana przed magazynowaniem, ale też dbają o właściwe przewietrzanie stogu. Stosowanie wilgotnościomierzy elektronicznych staje się już standardem, szczególnie przy produkcji siana w dużych ilościach. Warto pamiętać, że siano o wilgotności poniżej 15% zachowuje też pełnię wartości pokarmowych i jest bezpieczne dla zwierząt – nie powoduje problemów zdrowotnych, takich jak schorzenia układu oddechowego czy zatrucia.
Patrząc na różne odpowiedzi dotyczące wilgotności siana, nietrudno zauważyć, że wiele osób przecenia próg bezpieczeństwa, jaki zapewnia siano o zawartości wody wyższej niż 15%. Przekonanie, że siano o wilgotności 16–20% czy nawet 21–25% nie ulegnie zagrzaniu, jest dość rozpowszechnione, ale niestety niezgodne z praktyką i literaturą branżową. Im więcej wody w sianie, tym szybciej zaczynają się procesy fermentacyjne i namnażanie mikroorganizmów. Te zjawiska prowadzą do gwałtownego wzrostu temperatury w środku stogu, co kończy się nie tylko utratą wartości pokarmowych, ale często też rozwojem pleśni lub wręcz samozapłonem. To mit, że siano o wilgotności rzędu 16–20% jest jeszcze bezpieczne – być może przez kilka dni nic się nie wydarzy, ale w upalne lato lub przy ciasnym składowaniu ryzyko rośnie błyskawicznie. Z kolei wartości powyżej 21% czy nawet 26% to już gwarancja, że w krótkim czasie masa siana zacznie się psuć. Moim zdaniem, takie odpowiedzi wynikają ze zbytniego zaufania do tzw. „suchego siana na oko”, co niestety nie wystarcza – wilgotnośćomierz to nie gadżet, a podstawowe narzędzie w nowoczesnym gospodarstwie. Nie bez powodu w literaturze i normach branżowych (np. zaleceniach Instytutu Zootechniki) podany jest właśnie próg poniżej 15%. To on gwarantuje bezpieczeństwo magazynowania, zachowanie jakości i zdrowotności paszy. Wszelkie wyższe wartości to już poważne ryzyko, a nawet niewidoczna pleśń może być śmiertelnie groźna dla zwierząt. Dlatego warto kierować się sprawdzonymi standardami, nawet jeśli czasami wydaje się, że „trochę wilgotniejsze” siano jeszcze się nadaje.