Wapnowanie pod buraki cukrowe najlepiej przeprowadzić po zbiorze przedplonu, czyli zanim zaczniemy przygotowania pod siew tych roślin. To wynika z tego, że buraki bardzo źle znoszą kwaśne gleby i są jednym z najbardziej wrażliwych gatunków na odczyn podłoża. Jeśli wykonamy wapnowanie właśnie po zbiorze przedplonu, mamy czas, żeby wapno zdążyło się rozpuścić, wymieszać z glebą i zadziałać na jej strukturę oraz odczyn. Z mojego doświadczenia wynika, że wtedy gleba „ma czas” na reakcję i łatwiej o równomierne rozprowadzenie wapna podczas kolejnych zabiegów agrotechnicznych, np. orki zimowej. W praktyce często widuje się, że kto zostawia wapnowanie na później, ten ma potem problemy z pobieraniem składników pokarmowych przez buraki, pojawiają się niedobory i niższe plony. Branżowe zalecenia, np. z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa, wyraźnie wskazują, że to właśnie moment po przedplonie, a przed orką, daje najlepsze efekty. Warto pamiętać też, że wapnowanie tuż przed siewem czy po siewie może uszkodzić kiełkujące rośliny. Tak więc moim zdaniem, rozsądne gospodarowanie polega na wyprzedzeniu problemu, a nie gaszeniu pożaru później.
Wiele osób myśli, że wapnowanie można wykonać bezpośrednio przed siewem czy nawet po wysiewie buraków, bo wtedy gleba jest świeżo przygotowana. To niestety duży błąd w podejściu do agrotechniki buraka cukrowego. Wapnowanie wymaga czasu, żeby reakcje chemiczne w glebie mogły się spokojnie odbyć, a wapń został w pełni przyswojony przez strukturę gleby i nie podrażniał młodych korzonków. Jeśli zrobimy to tuż przed siewem albo – co gorsza – po wysianiu, ryzykujemy uszkodzenie wschodzących roślin, gorszą strukturę agregatów glebowych i utrudnienia w pobieraniu składników pokarmowych. Drugi popularny błąd to przekonanie, że wystarczy wykonać wapnowanie przed samą orką siewną. Orka siewna to już ostatni etap przygotowania gleby, a idealnie wapno powinno być zastosowane wcześniej, po zbiorze przedplonu, żeby miało szansę się przemieszać i zadziałać odpowiednio długo przed wysiewem buraków. Stosowanie wapna bezpośrednio przed siewem lub po siewie to typowy przykład działania „na ostatnią chwilę”, który niestety częściej szkodzi niż pomaga. W branży rolniczej przyjęło się, że najlepsze efekty daje spokojne planowanie zabiegów – właśnie po zbiorze przedplonu mamy okazję rozsiać wapno, wymieszać je z glebą podczas głębokiej orki i pozwolić, by gleba nabrała odpowiedniego odczynu jeszcze przed rozpoczęciem sezonu uprawy buraków. Tak jest najbezpieczniej i najwydajniej. Ważne, by nie dać się zwieść pozornie wygodnym rozwiązaniom, które mogą kosztować nas plon.