Kwalifikacja: ROL.09 - Organizacja i nadzorowanie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Technik pszczelarz
Kategorie: Gospodarka pasieczna Chów i hodowla pszczół
Która cecha matki pszczelej jest podstawą do oceny jej jakości po wygryzieniu?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Masa ciała matki pszczelej po wygryzieniu to kluczowy wskaźnik jej potencjału hodowlanego i ogólnej jakości. W praktyce pasiecznej, właśnie masa ciała jest najczęściej wykorzystywana jako łatwy do zmierzenia parametr, który pozwala prognozować przyszłą wydajność matki. Tłusta, dobrze odżywiona matka po wygryzieniu ma zazwyczaj silniej rozwinięte jajniki, co później przekłada się na jej zdolność do składania dużej liczby jaj. W branży przyjęło się, że matki lżejsze mogą być słabsze fizjologicznie, mieć mniejszą rezerwę ciałka tłuszczowego i gorzej znosić okresy intensywnego czerwienia albo kryzysy pokarmowe. W dobrych praktykach hodowlanych, masa ciała matki po wygryzieniu stanowi pewien „test startowy” – jeżeli matka waży mniej niż 180 mg, to często odrzuca się ją z dalszej hodowli. Z mojego doświadczenia wynika, że taka ocena jest skuteczna również w warunkach amatorskich, bo daje szybki i wiarygodny obraz potencjału reprodukcyjnego pszczelej królowej. Oczywiście trzeba pamiętać, że sam pomiar masy nie wystarczy – potem liczy się również jej kondycja po unasiennieniu, ale na początku właśnie ta cecha jest najważniejsza.
Często spotykam się z przekonaniem, że liczba rurek w jajnikach matki pszczelej albo długość jej odwłoka czy skrzydeł powinny być podstawowym kryterium oceny zaraz po wygryzieniu. W rzeczywistości te cechy mają mniejsze znaczenie w praktyce hodowlanej, szczególnie na tym wczesnym etapie. Liczba rurek w jajnikach faktycznie wpływa na potencjalną wydajność matki, ale bez specjalistycznej sekcji nie jesteśmy w stanie tego ocenić – jest to cecha anatomiczna, której nie da się stwierdzić bez uśmiercania matki, a przecież chodzi o selekcję żywych, zdrowych osobników. Długość odwłoka z kolei wiąże się bardziej z etapem po unasiennieniu, bo wtedy odwłok się powiększa i świadczy o dobrze rozwiniętych narządach rozrodczych oraz dobrej podaży jajników, ale po samym wygryzieniu długość odwłoka jest jeszcze dość zmienna i nie zawsze przekłada się na późniejsze możliwości czerwienia. Długość skrzydeł praktycznie nie ma znaczenia przy ocenie jakości matki pszczelej – to raczej parametr wykorzystywany w badaniach rasowych, gdzie istotna jest identyfikacja linii hodowlanej, a nie bezpośredni potencjał reprodukcyjny. Wydaje mi się, że takie podejście do oceny matki wynika z mylenia pojęć – łatwo założyć, że cechy widoczne gołym okiem jak długość odwłoka czy skrzydeł są najważniejsze, ale branżowe standardy skupiają się głównie na masie ciała, bo ona realnie odzwierciedla stan odżywienia i potencjał matki już na starcie. Współczesna hodowla trzyma się praktycznej zasady: szybko i nieinwazyjnie mierzymy masę, a reszta to etap późniejszy, po unasiennieniu i rozpoczęciu czerwienia.