Kwalifikacja: ROL.09 - Organizacja i nadzorowanie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Technik pszczelarz
Kategorie: Gospodarka pasieczna Choroby i zdrowie pszczół
Którego kwasu można użyć do odkażenia plastrów rodzin pszczelich chorych na chorobę pełzakową?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Kwas octowy to najczęściej wykorzystywany środek do odkażania plastrów pszczelich w przypadku choroby pełzakowej, czyli nosemozy. Wynika to z jego skuteczności w zwalczaniu form przetrwalnikowych Nosema apis, które są bardzo odporne na działanie wielu innych substancji chemicznych. Stężony kwas octowy (80%) pozwala na skuteczne zdezynfekowanie sprzętu i plastrów bez uszkadzania wosku czy ramek, co jest bardzo ważne w praktyce pasiecznej. Proces polega na ułożeniu plastrów w szczelnie zamkniętym pojemniku i umieszczeniu w nim odpowiedniej ilości kwasu octowego – opary przenikają przez strukturę plastra, eliminując patogeny. Co ciekawe, kwas octowy jest polecany także w instrukcjach Państwowego Instytutu Weterynarii oraz przez doświadczonych pszczelarzy, bo nie wpływa negatywnie na późniejsze użytkowanie plastrów. Z mojego punktu widzenia, nie ma obecnie lepszego taniego środka, który jednocześnie byłby dozwolony i szeroko akceptowany w branży do tego celu. Dodatkowo odkażanie kwasem octowym ma tę zaletę, że nie pozostawia trwałych, szkodliwych pozostałości chemicznych, co jest ogromnie ważne dla jakości miodu i bezpieczeństwa pszczół. Jeżeli ktoś myśli o utrzymaniu zdrowego pogłowia, naprawdę warto stosować się do tych zaleceń.
Wybór niewłaściwego kwasu do odkażania plastrów rodziny pszczelej to dość częsty błąd, zwłaszcza jeśli ktoś sugeruje się wyłącznie siłą działania chemikaliów, a nie bierze pod uwagę ich wpływu na materiał czy bezpieczeństwo pszczół. Kwas siarkowy, choć znany jako silny środek żrący, absolutnie nie nadaje się do dezynfekcji plastrów – powoduje bowiem rozkład wosku, niszczy ramki i może pozostawiać niebezpieczne pozostałości, a w kontakcie z wodą uwalnia ciepło, co jeszcze pogarsza sytuację. Kwas solny, używany głównie do czyszczenia metalowych elementów, też nie wchodzi w grę, bo nie wykazuje skuteczności w eliminacji przetrwalników Nosema apis i, podobnie jak siarkowy, może uszkadzać strukturę plastra. Często spotyka się przekonanie, że każda mocna „chemia” coś odkaża – niestety, przy pszczołach to nie działa, a ryzyko dla zdrowia rodziny i jakości miodu jest zbyt duże. Kwas azotowy to już w ogóle inna bajka – jego pary są bardzo toksyczne, a kontakt z woskiem czy drewnem prowadzi do nieodwracalnych zniszczeń i wytwarzania związków szkodliwych dla pszczół. Praktyka pokazuje, że jedynym naprawdę skutecznym i bezpiecznym rozwiązaniem jest właśnie kwas octowy. Myślenie, że „mocniejszy kwas to lepszy efekt”, to typowy błąd wynikający z braku znajomości specyfiki biologicznej choroby, a także przepisów branżowych, np. zaleceń PIWet czy Związku Pszczelarskiego. W dezynfekcji uli i plastrów zawsze warto mieć na uwadze nie tylko skuteczność, ale też bezpieczeństwo pszczół i brak wpływu na produkt końcowy, jakim jest miód. Stąd stosowanie kwasu octowego jest nie tylko praktyczne, ale wręcz wymagane przez dobre praktyki pszczelarskie.