Kwalifikacja: ROL.09 - Organizacja i nadzorowanie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Technik pszczelarz
Kategorie: Gospodarka pasieczna Ekonomia i organizacja produkcji
Którego składnika odżywczego powinno być najwięcej w paszach przeznaczonych do żywienia kur niosek?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Białko to absolutna podstawa w żywieniu kur niosek, co widać w każdym praktycznym podręczniku czy zaleceniach zootechnicznych. Chodzi o to, że to właśnie z białka kury budują swoje jaja – zarówno skorupka, jak i białko jaja powstają przy udziale aminokwasów dostarczanych w paszy. Bez odpowiedniej ilości i jakości białka żadna nioska nie będzie dobrze produkować, a to się niestety potem odbija i na liczbie jaj, i na ich jakości. Z mojego doświadczenia pasze dla niosek muszą mieć 16-18% białka, czasem nawet więcej przy intensywnej produkcji. Stosuje się często dodatki takie jak śruta sojowa, groch, poekstrakcyjna śruta rzepakowa, bo to są surowce bogate w białko i łatwo przyswajalne aminokwasy. Bardzo ważna jest też jakość tego białka – chodzi o to, by dostarczyć tzw. aminokwasy egzogenne, na przykład lizynę czy metioninę, bo kura sama ich nie wyprodukuje. Oczywiście nie można zapominać o energii (węglowodany, tłuszcze), witaminach czy minerałach, ale jak białka będzie za mało, to żadne suplementy nie nadrobią tego braku. W nowoczesnej produkcji drobiarskiej standardem jest bilansowanie dawki właśnie pod kątem białka, a jego niedobór to najczęstszy powód słabych wyników. W praktyce, kto raz zobaczył spadek nieśności z powodu złej paszy, ten już zawsze zwraca uwagę na ten składnik. Tak więc – zdecydowanie, białko to najważniejszy składnik paszy dla kur niosek.
W żywieniu kur niosek bardzo łatwo popełnić błąd, kierując się popularnymi przekonaniami albo uproszczeniami dotyczącymi potrzeb pokarmowych drobiu. Często wydaje się, że sól jest kluczowa, bo faktycznie kury potrzebują jej do utrzymania równowagi elektrolitowej, ale jej ilość w paszy powinna być naprawdę niewielka – nadmiar prowadzi do zatrucia, a niedobór to rzadkość w praktyce. Sól to raczej taki drobny dodatek, a nie główny składnik. Węglowodany są natomiast podstawowym źródłem energii, więc wielu hodowców myśli, że to one powinny dominować w paszy. Owszem, energia jest istotna, ale jej źródłem mogą być zarówno węglowodany, jak i tłuszcze, a bez odpowiedniej ilości białka kura po prostu nie będzie w stanie zbudować jajek – energia bez budulca nic nie da. Część osób wskazuje też tłuszcze, zwłaszcza że poprawiają smakowitość paszy i też dostarczają sporo energii, ale zbyt wysoka zawartość tłuszczu może prowadzić do stłuszczenia wątroby, a poza tym nie zastąpią one aminokwasów niezbędnych do syntezy białka jaj. Typowym błędem myślowym jest traktowanie żywienia kur na podobieństwo żywienia innych zwierząt gospodarskich albo ludzi, gdzie rzeczywiście energia bywa najważniejsza. Jednak u niosek, które codziennie produkują białko jaja, to właśnie ilość i jakość białka w paszy decyduje o nieśności i zdrowiu ptaków. Standardy branżowe, np. wytyczne KIPZ czy zaleceń firm paszowych, jasno pokazują, że białko to główny punkt odniesienia przy układaniu dawek. Warto pamiętać, że sama obecność węglowodanów czy tłuszczów nie zagwarantuje wysokiej nieśności – kluczowa jest właściwa proporcja wszystkich składników, a podstawą tej piramidy zawsze będzie wysokiej jakości białko.