Kwalifikacja: ROL.09 - Organizacja i nadzorowanie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Technik pszczelarz
Kategorie: Gospodarka pasieczna Rośliny miododajne i pożytki
Optymalnym terminem koszenia roślin przeznaczonych na siano jest faza
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Optymalny termin koszenia roślin przeznaczonych na siano to faza kłoszenia dominujących gatunków traw. To jest ten moment, kiedy trawy osiągają najwyższą wartość pokarmową i mają największą zawartość białka oraz energii, a jednocześnie nie są jeszcze zbyt zdrewniałe. W praktyce, jeśli poczekamy zbyt długo, aż trawy całkiem przekwitną, to ich strawność znacząco spada, przez co siano staje się mniej wartościowe dla zwierząt gospodarskich – szczególnie dla krów mlecznych czy owiec. W fazie kłoszenia źdźbła są jeszcze delikatne, a liście miękkie, co ma duże znaczenie przy zbiorze i suszeniu. Tak robią najlepsi rolnicy – praktycznie każda książka o łąkarstwie czy podręcznik do produkcji pasz powie to samo. Moim zdaniem, lepiej zebrać siano minimalnie za wcześnie niż się spóźnić, bo później próżno szukać dobrej jakości. Warto pamiętać, że optymalny termin koszenia pozwala uzyskać dobry plon, ale też gwarantuje szybsze odrastanie łąki, bo rośliny nie tracą tyle energii na wytwarzanie nasion. W praktyce, jeśli ktoś produkuje siano dla koni czy bydła, to zauważy też, że siano z traw koszonych w tej fazie lepiej się przechowuje i jest chętniej zjadane przez zwierzęta. To po prostu sprawdzony, fachowy standard od lat – i moim zdaniem, warto się tego trzymać.
Wiele osób sądzi, że najlepszy czas na koszenie traw to po prostu wtedy, kiedy rośliny intensywnie rosną, mają już pączki albo właśnie kwitną. To jest dość częsty błąd, bo wydaje się, że im bardziej zielone i dorodne rośliny, tym lepsze siano. Jednak praktyka i badania pokazują, że liczy się nie tylko masa, ale przede wszystkim wartość pokarmowa, strawność i zawartość składników odżywczych. Koszenie w fazie intensywnego wzrostu sprawia, że siano jest bogate w białko, ale jednocześnie mało plenne, a zbyt młode rośliny mogą być jeszcze bardzo wodniste, co utrudnia suszenie i magazynowanie. Z kolei pączkowanie to także stanowczo za wcześnie – wtedy strata plonu jest zbyt duża, a trawy nie mają jeszcze wykształconych kłosów, przez co siano jest mniej wartościowe pod względem struktury włókna. Jeśli natomiast ktoś czeka do fazy pełnego kwitnienia, to trawy są już często przerośnięte, łodygi mocno zdrewniałe, a liście zaczynają żółknąć i opadać. Siano z takiego zbioru szybko traci na jakości, jest gorzej przyswajane przez zwierzęta i trudniej się je przechowuje – pojawia się więcej pleśni i strat. Moim zdaniem, podstawą dobrej praktyki łąkarskiej jest rozpoznanie optymalnej fazy rozwojowej, a nie tylko kierowanie się wizualną masą roślin. Warto pamiętać, że od właściwego terminu koszenia zależy nie tylko jakość siana, ale też przyszły odrost łąki i długofalowa wydajność. Unikanie tych błędnych skojarzeń i trzymanie się sprawdzonych terminów daje rolnikom wymierne korzyści zarówno w produkcji mleka, jak i mięsa. Odpowiednia faza rozwojowa to podstawa – a kluczowy jest właśnie okres kłoszenia, nie wcześniejsze czy późniejsze etapy.