Kwalifikacja: ROL.09 - Organizacja i nadzorowanie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Technik pszczelarz
Kategorie: Chów i hodowla pszczół Rośliny miododajne i pożytki
Podczas której fazy rozwojowej rzepaku ozimego należy najpóźniej przeprowadzić oprysk przeciwko słodyszkowi rzepakowemu?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Oprysk przeciwko słodyszkowi rzepakowemu trzeba wykonać najpóźniej w fazie rozwoju pąków kwiatowych. To jest taki kluczowy moment, bo właśnie wtedy słodyszek jest realnym zagrożeniem dla plonów. Szkodnik ten żeruje w pąkach i to właśnie w tym okresie może wyrządzić największe straty – potrafi zniszczyć nawet kilkadziesiąt procent potencjału plonotwórczego, jeśli się go zaniedba. Najlepsze polskie i europejskie zalecenia, jak chociażby wytyczne Instytutu Ochrony Roślin czy praktyka doradców, mocno podkreślają, żeby nie zwlekać z zabiegiem do momentu, aż rzepak zacznie kwitnąć. Z mojego doświadczenia – jak się przesadzi z czekaniem i oprysk zrobi się później, to już można tylko liczyć straty. Warto pamiętać, że skuteczność większości insektycydów jest najwyższa właśnie przed otwarciem pierwszych kwiatów. Poza tym, po wejściu w fazę kwitnienia, zastosowanie środków ochrony roślin jest mocno ograniczone przez ochronę owadów zapylających i ryzyko fitotoksyczności. W praktyce najlepiej codziennie lustrować plantację w okolicach początku formowania się pąków i nie zwlekać z decyzją o zabiegu. Takie podejście daje największą szansę na zdrowy i wysoki plon.
Wybór innej fazy niż rozwój pąków kwiatowych jako momentu docelowego oprysku na słodyszka rzepakowego jest dość częstym błędem, szczególnie gdy ktoś myśli, że zagrożenie trwa przez cały okres wczesnego wzrostu lub nawet w trakcie kwitnienia. Słodyszek pojawia się na plantacji zwykle, gdy rzepak wchodzi w fazę pąkowania, czyli tuż przed rozwojem kwiatów. Wcześniejsze fazy, takie jak wzrost pędu głównego czy rozwój pędów bocznych, to jeszcze nie czas, kiedy ten szkodnik wyrządza poważne szkody – jego liczebność jest wtedy znikoma, a zabieg jest niepotrzebny, wręcz nieopłacalny ekonomicznie. Z kolei czekanie aż do pełni kwitnienia to już wyraźne spóźnienie – pąki są otwarte, a słodyszek przenosi się głównie na pyłek. Oprysk w tej fazie raczej nie przyniesie efektów, a może zaszkodzić zapylaczom i spotkać się z restrykcjami prawnymi. Czasem pojawia się myślenie, że im później tym lepiej, bo „może szkodnik przyjdzie późno”. Jednak praktyka pokazuje, że to ryzykowne – populacja słodyszka w kulminacji pąkowania jest największa i wtedy szkody są najsilniejsze. Najlepszą praktyką branżową jest analizowanie progów szkodliwości właśnie w fazie pąków kwiatowych i szybka reakcja, gdy liczba szkodników przekroczy zalecany poziom. Ignorowanie tej zasady prowadzi do strat plonu i niepotrzebnych kosztów. Tak więc warto mocno zapamiętać, że optymalny – i ostatni skuteczny – moment zwalczania słodyszka to okres rozwoju pąków kwiatowych.